Tomasz Sakiewicz zakłada nowy dziennik prawicowy - "Gazeta Polska Codziennie". Wróżę sukces nowemu dziennikowi.
Nie wątpię w to, i nie pomylę się, tak jak nie pomyliłem się w prognozach co do „Uważam Rze” (zobacz TUTAJ).
Fachowcy nie wróżą sukcesu prawicowemu dziennikowi – czytam w dzisiejszym PRESS.
Medioznawca, profesor Wiesław Godzic nie daje szans „Gazecie Polskiej Codziennie” ze względu na jej tabloidowość. Otóż, twierdzę – wbrew opinii wybitnego fachowca – że to jest szansa nowego dziennika! Jego zapowiadana tabloidowość jest tym, co przyciągnie czytelników.
Spójrzmy na to tak: traci „Rzeczpospolita” z miesiąca niemal na miesiąc (jest dziś poniżej 100 tysięcy sprzedaży). Z drugiej strony dobrze sprzedają się „Gość Niedzielny” (ponad 140 tys. egz.) „Uważam Rze” (blisko 140 tys.), czy „Gazeta Polska (ponad 80 tys.). Jest to w sumie co najmniej 200 tysięcy potencjalnych czytelników, którzy potrzebują gazety codziennej bardziej radykalnej i mniej „oficjalnej” niż „Nasz Dziennnik”.
W Europie najlepiej sprzedają się prawicowe tabloidy – niemiecki „Bild” i brytyjski „The Sun”. W Polsce najlepiej sprzedaje się populistyczny „Fakt”. Dlaczego nie miałby się sprzedawać kolejny tabloid z wyraźnymi konotacjami prawicowymi?
Moment jaki wybrał Tomasz Sakiewicz na założenie nowego dziennika jest idealny! Niewyjaśniona do końca sprawa smoleńska, zbliżające się wybory do parlamentu, frustracja spowodowana pogarszajacą się sytuacją bytową, kryzys finansowy sprzyjający wzrostowi nastrojów populistycznych, nacjonalistycznych i roszczeniowych. A przy tym poczucie wielu Polaków, że w obecnej prasie nie ma czego czytać. I poczucie wielu prawicowych wyborców, że w klasie gazet codziennych nie ma prawicowej alternatywy dla „Gazety Wyborczej”. To wszystko stwarza szansę dla nowej inicjatywy.
Format tabloidu jest dla tej inicjatywy najdoskonalszy z możliwych! Wiadomo jakie są cechy tabloidów: szybkość, nacisk na sensację i emocje, plotkarstwo, skrajność ocen, dużo zdjęć i ostry język. W okresie przedwyborczym i powyborczym jak znalazł.
Marek Palczewski
dr, medionzawca, wykładowca w SWPS w Warszawie
redaktor naczelny portalu sdp.pl
ps. I jeszcze może najważniejsze: cena musi być niższa, na przykład 1,90 zł. 10 groszy, a działa na wyobraźnię. Prawie jak „Fakt”. Sprzedaż prognozuję wtedy na poziomie 100 tysięcy egz., a w czasie wyborów do 150 tysięcy, a nawet więcej.
Inne tematy w dziale Rozmaitości