SDP SDP
295
BLOG

Prawda, etyka i hipokryzja - felieton Marka Palczewskiego

SDP SDP Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Niedawno Paweł Wroński pytał na łamach „Gazety Wyborczej” kto zajmie się prawdą?

Jak się okazało z wywiadu przeprowadzonego dla naszego portalu to tytułowe pytanie (bez znaku zapytania w oryginalnym tytule) nie było jego autorstwa. Pod szyldem komentarza ukrył się tytuł, który został dodany przez osoby trzecie. Jaka jest zatem prawda, o którą pytał Paweł Wroński i czy pytał o prawdę czy nie?

Prawdy o tytule z prawdą dowiedzieliśmy się przypadkiem dzięki rozmowie Pawła Lutego. Ale to w sumie drobiazg. Jak często jednak nic nie wiemy o kulisach powstawania artykułów, tworzenia programów telewizyjnych, interesach ukrytych za publikacjami?

Tomasz Sakiewicz domaga się, żeby szefowie największych mediów ujawnili swoje kandydatury, to znaczy na kogo chcą głosować w wyborach. Sam będzie głosował – czego nie ukrywa – na PiS. To wiedział każdy, kto śledzi artykuły w „Gazecie Polskiej”. Nie słychać jednak chóru poruszonych tym apelem. Bo jeśli szefowie redakcji pójdą w ślady Sakiewicza, to wkrótce nic tylko będziemy czytać kto kogo popiera, będziemy słyszeć „Tusku musisz”, albo „Kaczyński na premiera”, a gazety i telewizje zamienią się w tuby propagandowe partii politycznych. Ja wolałbym jednak, żeby partie same budowały swój wizerunek bez pomocy usłużnych dziennikarzy.

A interesy mediów? Jaki interes ma naczelny „Newsweeka” kiedy pisze o Krzysztofie Czabańskim, który startuje do Sejmu z listy PiS? I drwi z jego chęci zaangażowania się w politykę, „bo mu się nagle odmieniło”. A jakie interesy ma „Rzeczpospolita”, że z kolei pisze o WikiLeaks, a Assange’a nazywa „przyjacielem dyktatorów i terrorystów” albo „Gazeta Wyborcza” kiedy piórem Wrońskiego pisze, że „dziennikarze często nienawidzą się bardziej niż politycy”?

Apel Sakiewicza ma wymiar etyczny, bo stwierdza on, że „udawanie bezstronności przy jednoczesnym silnym zaangażowaniu jest ciężkim złamaniem zasad etycznych”. Udawanie jest z pewnością hipokryzją i mija się z prawdą. Ale czy kredytowanie polityków swoim zaufaniem na wyrost nie jest objawem nieuczciwości wobec czytelników czy telewidzów? Czy media powinny być tubą partii politycznych, maszynką zwabiającą wyborczą klientelę? Daleki jestem od takiego pojmowania dziennikarstwa.

 

Dalej czytaj: TUTAJ

 

SDP
O mnie SDP

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości