A za rok będzie brał wszystko. Pasuje taki wariant? Pasuje, no i dobrze. Powiedzmy sobie szczerze, rodziny w regionach trzymają się mocno i nie ma na dzisiaj takiej siły, by przekreślić ich bilbordy. Jeśli dodamy do tego, że kasa, sponsoring i biznesowe ukształtowanie terenu stoi za rodzinami, to bardzo blado wypadają na tym tle, wszystkie czarne owce, które nie chcą beczeć w jednym chórze.
I jeszcze jedno, albo dwa. Frekwencja będzie żałosna, jedna z najbardziej nikczemnych w PRL-bis. I nie dla tego, że ludziom się nie chce. Będzie nikczemna dlatego, że ludzie czekają na prawdziwą zmianę a nie na kolejnego wybotoksowanego bilbordnika, który opił z kim trzeba, by żyło się lepiej rodzinie.
I teraz drugie, PiS przegra, ponieważ jesteśmy jeszcze w fazie wypompowywania wody z przeciekającego wraku pt. " Zielona II Irlandia". Dopóki starcza smoły na smarowanie dziur, dopóty idioci mają jeszcze złudzenia. Gdy braknie asfaltu a zielone zrobi się czerwone, może wybuchnąć panika. Radzę już dzisiaj pomyśleć o własnej d...e ( chyba nie ma durnia, który liczy jeszcze w takiej sytuacji na rząd) i wystrugać sobie własne koło ratunkowe. Mimo, że idzie zima polecam wszystkim szorty. Nie zawadzi tez nazbierać trochę zielonej sałaty.
By żyło się lepiej po PO.
Inne tematy w dziale Polityka