Sierkovitz Sierkovitz
1939
BLOG

Zarządzanie państwem oparte na dowodach (cz. I)

Sierkovitz Sierkovitz Polityka Obserwuj notkę 3

 

Największą zmianą jaka zaszła w medycynie w ostatnich kilku dekadach, jest opieranie się systemu na zebranym materiale dowodowym (Evidence-Based Medicine – EBM). Mimo, że dzisiaj wydaje się dosyć logiczne, że terapia danego schorzenia powinna być oparta na metodach, które mają najwyższą skuteczność dowiedzioną eksperymentalnie, jeszcze 40 lat temu nie było to wcale tak oczywiste. Co więcej, nie każdy kraj stosuje w pełni zasady EBM. Różne kraje obok EBM dofinansowują praktyki komplementarne, które nie opierają się na materiale dowodowym.
 
Mimo, że pojedyncze zachowania zgodne z praktyką EBM były obserwowane już od XIX wieku, dopiero pod koniec lat 80. XX wieku, ten rodzaj strategii został porządnie zdefiniowany. W 2005 powstała tzw. Deklaracja sycylijska [1], dokument, który opisuje zasady EBM i podsumowuje podejście do problemu charakterystyczne dla tej metody za pomocą pięciu punktów:
 
1. Przetłumaczenie niepewności na pytanie posiadające definitywną odpowiedź. (przykładowo, jeżeli z badań podstawowych wynika, że witamina C ma wpływ na rozwój płodu można zadać pytanie: Czy witamina C podawana w ciąży istotnie zmienia szanse na poronienie? Takie pytanie ma trzy możliwe odpowiedzi: Nie, Tak – zwiększa szanse, Tak – zmniejsza szanse.)
 
2. Systematyczne zebranie najlepszego z możliwych materiału dowodowego (Tu chodzi głównie o zebranie jak najpełniejszego materiału dowodowego)
 
3. Krytyczna analiza jakości, wagi i możliwości zastosowania danej metodologii (Artykuły naukowe różnią się jakością. Dzięki temu można poddać całą zebraną literaturę analizie metodologicznej i później przy analizie wyników kłaść mniejszą wagę na artykuły gorszej jakości, np. o mniejszej próbie a badania o rażących błędach metodologicznych odrzucić całkowicie. Oczywiście, gdyby okazało się, że zastosowanie terapii kosztującej miliony na każdym obywately zwiększyłoby średnią życia o trzy miesiące, takie rozwiązanie (niestety) nie ma sensu ekonomicznego i to też trzeba by wziąć pod uwagę.)
 
4. Zastosowanie zebranych danych w praktyce (W naszym przykładzie byłoby to np. losowe wytypowanie 1000 ciężarnych i podawanie 500 z nich, wybranych losowo, dawkę witaminy C a 500 z nich placebo. W taki sposób, że ani kobieta ani lekarz nie wiedzą co dostają/dają.)
 
5. Ewaluacja terapii (czyli rozkodowanie danych pacjentek i porównanie wyników).
 
 
Takie podejście daje nam największe szanse wyboru najskuteczniejszej terapii. I w medycynie sprawdza się bardzo dobrze. Dlaczego więc politycy niezbyt chętnie podchodzą do tego typu rozwiązań? Wiele z kwestii, z którymi boryka się rząd można by w ten sposób zbadać przed wprowadzeniem odpowiedniego prawodawstwa. Co więcej, na dłuższą metę, stosowanie takiej metodologii sprzyjałoby wszystkim: partiom, obywatelom i firmom. Ale przyglądając się polityce, rozwiązań opartych na dowodach (Evidence-Based Policy – EBP) jest na świecie jak na lekarstwo.
 
Uważam, że taki stan rzeczy jest niekorzystny dla państwa i zarządzanie państwem w intuicyjny czy lizusowski (patrzenie na słupki) sposób powinno odejść jak najszybciej do lamusa. Dlaczego model podatkowy w kraju ma zależeć od animozji między koalicją a opozycją a nie od rzetelnej analizy tego co działa lepiej? Dlaczego nie robi się doświadczeń, takich jak w medycynie? Wcześniej pisałem o rozwiązaniach opartych na EBP w Holandii i o tym, jak można by zastosować EBP w głośnej ostatnio sprawie fotoradarow. W kolejnych częściach tego cyklu postaram się przybliżyć głośniejsze przypadki zastosowania EBP w praktyce oraz zaprezentować w jaki sposób można by przetestować rozwiązania, nad którymi nasi politycy wolą spierać się na podstawie podziałów partyjnych a nie na podstawie racjonalnej analizy danych.
 
Źródło:  

[1] Dawes et al. Sicily statement on evidence-based practice, BMC Medical education, 2005

 

Sierkovitz
O mnie Sierkovitz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka