La Donna e mobile…
Pierwsze słowa arii mantuańskiego księcia w „Rigoletcie” Verdiego pasują doskonale do zachowania Damy zwanej Opinią Publiczną.
Mamy oto strzelaninę na świątecznym jarmarku w Strasburgu, w której ginie Bartosz Niedzielski, 36-latek urodzony w Polsce. Wg. relacji świadków próbował wraz ze swoim włoskim kumplem utrudnić działanie napastnika.
Najpierw nasza Dama – manifestująca swoje poglądy nie tylko na S24 – popada w histeryczną nieco euforię przemieszaną ze szczerym chyba żalem i smutkiem, miotając się od pochwały bohaterskiego działania do całkowitej negacji niewątpliwego heroizmu.
Ale pojawiają się doniesienia medialne określające śp. Bartosza mianem człowieka „zaangażowanego w sprawy LGBT, kulturę jidysz i sprawę wolnej Palestyny”
I co się dzieje? Część tzw. Opinii Publicznej uważająca Go dotąd za bohatera przystępuje do demontażu piedestału, a ich dotychczasowi przeciwnicy zaczynają ów piedestał wznosić.
Zmienna Damo, Opinio Publiczna! Pozwolę sobie przypomnieć prawa statystyki, z których wynika iż wśród 40 ofiar katastrofy lotu UA 93, które 9 września 2001 roku podjęły beznadziejną walkę z porywaczami, byli zapewne zarówno ludzie zaangażowani w sprawy LGBT, kulturę jidysz i sprawę palestyńską, jak również zaangażowani w heteroseksualizm miłośnicy rodziny tradycjonaliści kulturowi i zwolennicy sprawy izraelskiej.
Śp.Śp. Bartosz i jego włoski kolega oraz dzielni ludzie z pokładu lotu UE93 – niezależnie od swoich poglądów, światopoglądów i pochodzenia podjęli walkę ze złem. Wszystko jedno, jakim mianem zło to określić, czy bandytyzmem, czy terroryzmem. I wygrali, mimo śmierci.