Ale się porobiło:
Polski kierowca ciężarówki, wykorzystanej w zamachu terrorystycznym w Berlinie, został postrzelony w głowę kilka godzin przed atakiem - podał "Bild" w poniedziałek. To zaprzeczało dotychczasowym założeniom, że Polak jeszcze na krótko przed atakiem walczył w szoferce z zamachowcem. Teraz rewelacjom tabloidu zaprzecza prok. Aldona Lema z wydziału Prokuratury Krajowej w Szczecinie - podaje Superstacja. Podkreśliła, że wnioski z oględzin zwłok Polaka będą znane dopiero za jakiś czas, ale już teraz może zdementować informacje, że mężczyzna zginał kilka godzin przed zamachem.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21175383,prokuratura-zaprzecza-informacjom-bilda-ws-kierowcy-ciezarowki.html#MT2
Aż strach pomyśleć co by było, gdyby rewelacje bulwarówki okazały się prawdziwe.
Ubył by nam był kolejny bohater z panteonu współczesnych bohaterów 21 wieku, taki "lądowy" Protasiuk, ale ufam, że nasz rząd i nasi anatomopatolodzy dadzą odpór oszczertwom niemieckich środków masowego przekazu, które wiadomo kto finansuje i w jakim celu.
To są te same siły, które teraz wmawiają maluczkim, że w Tupolewie rzekomo zawiodły jakieś klapy, choć każdy wie, że taki samolot to i bez klap poleci, podobnie jak bez kawałka skrzydła.
Fachowcy od pana Macierewicza póki co milczą, choć przeciez zazwyczaj są bardzo gadatliwi.
A co gorsza, milczy również pan prezes i nikt nie wie, co to milczenie może oznaczać.
Bombastic