Stacja XIII – Pan Jezus zdjęty z Krzyża i złożony w ramionach Jego Świętej Matki
I Tyś, która współcierpiała, Matko Bolesna – przyczyń się za nami … Słowo „współcierpiała” wydaje się bardzo dobitnie i dokładnie oddawać całą sytuację. Maryja, widząc tak okrutną mękę swojego Syna, cierpiała razem z Nim, a może nawet bardziej od Niego. W ten okrutny sposób spełniła się przepowiednia Symeona „Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”. Jakże trafne i aktualne wydają się tu słowa piosenki Mieczysława Fogga i jakże łatwo dają się one odnieść do Maryi:
Żyjemy wśród zamętu i braku sentymentu
Tu sztuczny śmiech, tam znów sztuczne łzy
Obłuda, fałsz - to są życia gry...
Miłości szczerej nie ma, epoka kłamstw, krzywd i mąk
Nikt nie jest sobą, czas rządzi tobą, okrutna obojętność w krąg
Jedynie serce Matki uczuciem zawsze tchnie
Jedynie serce Matki o wszystkim dobrze wie
Dać trochę ciepła umie, i każdy ból zrozumie
Zapewne dlatego uciekamy się do Ciebie, o Maryjo, gdy już nie wiemy co począć. Gdy sprawy przybierają niemal już beznadziejny wymiar. Gdy już nawet nie mamy sił, by płakać. Ty zawsze jesteś z nami, tak jak do końca trwałaś przy swym Synu. Obdarz nas swoją matczyną opieką. „Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz bramie” – Tobie powierzamy nasze rodziny, wszystkie nasze sprawy i naszą Ojczyznę.
I Tyś, która współcierpiała, Matko Bolesna – przyczyń się za nami …
"Zły? - Może. Dobry? - A czemu, nie tak wiele znów pychy we mnie. Dajcie żyć po swojemu grzesznemu to i świętym żyć będzie przyjemnie"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości