Smok Eustachy Smok Eustachy
4591
BLOG

Czarne Skrzynki ciąg dalszy:

Smok Eustachy Smok Eustachy Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 269

Przyjmijmy chwilowo, ze nikt celowo przy nagraniach nie dłubał:

Widzę, że nie wszyscy zrozumieli po co nam jest kaseta C-60. Posłużyła nam ona jako punkt odniesienia. Przypominam za poprzednią notką, że przy typowym zapisie spodziewamy się różnicy w odczycie 4 sekundy maksymalnie. Czyli o 4 sekundy może się różnić długość kopii. Niech będzie że pięć. Tymczasem przy odczycie taśm ze skrzynek mamy minutowe rozbieżności. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że zwykła kaseta lepiej by się nadała niż oryginalnie zastosowane rejestratory. Kaseta jednak ma za małą szerokość taśmy, nie zmieścimy ośmiu ścieżek: czterech w każdą stronę. Zmieścimy jedną ścieżkę i jedną na znaczniki czasu, które się przydadzą do kontroli poprawności zapisu. Coś jak suma kontrolna. Na taśmie półcalowej zmieścimy cztery ścieżki dla każdego kierunku i dlatego jest ona tu lepszym wyborem.

Przy zapisie o stałej prędkości to i owo można szacować na podstawie długości taśmy wprost. Przy zmiennej prędkości wychodzą nam cuda, o których byłą mowa na zebraniu Zespołu Parlamentarnego 13.06.2013: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bGsoVCOvvmQ#t=65 (Nagranie jest i fajnie ale jakby pojawiło się dokładne omówienie, to też dobrze by było).

W kluczowym zapisie ostatnich minut lotu od zwrotu "osiem na kursie  i ścieżce" do końca nagrania w jednej kopii jest minuta  i 35 sekund a w drugiej minuta 55 sekund. Czyli 95 do 115 sekund. (http://youtu.be/bGsoVCOvvmQ). Czyli kopie pierwsza (nazwana przeze mnie kopią A) stanowi 82% kopii drugiej (czyli B). Kopia B stanowi natomiast 121% kopii A. Skoro te różnice pojawiły się na dwóch minutach nagrania i nikt tu nie grzebał to znaczy że system zapisu/odczytu czarnych skrzynek używanych w Tu 154 jest do bani i wszystkie ustalenia oparte na tym odczycie są do bani. Dotyczy ta teza wszystkich katastrof Tu 154 do tej pory i katastrof maszyn z podobnymi urządzeniami. Do tej pory nikt nie zwrócił na ten problem uwagi - no bo po co? - ale teraz wyszło. Naprawdę zanim zaczniemy formułować tezy o fałszerstwach przeanalizujmy inne znane odczyty, a jak nie ma to przeprowadźmy szereg testów na analogicznym urządzeniu z drugiego Tupolewa. Raczej się okaże że też są rozbieżności i przekonanie o możliwości posiadania nagrań czarnych skrzynek jest wynikiem dyletantyzmu Komisji Millera.

Podsumowując: Duże różnice w długościach kopii, wychwycone różnice w długości najistotniejszego fragmentu nagrania dyskwalifikują system zapisu/odczytu czarnych skrzynek. Do ustalenia pozostaje, czy w krótszej kopii nagranie jest przyśpieszone czy są dodane fragmenty? W zaistniałej sytuacji nie możemy uważać danych dostarczonych przez analizę owych kopii ze pomocne w ustaleniu przyczyn katastrofy.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj269 Obserwuj notkę

Kilka zdań wyjaśnienia: 1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze. 2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie. 3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata. Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia. 4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota. 5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie? Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (269)

Inne tematy w dziale Technologie