Krzysztof A Kluza Krzysztof A Kluza
915
BLOG

Czy to koniec bycia dziwakiem? Czyli o operacji laryngologicznej w Zabrzu

Krzysztof A Kluza Krzysztof A Kluza Społeczeństwo Obserwuj notkę 3
W środę, 8 czerwca 2022 r. zostałem poddany operacji poszerzenia gardła na Klinicznym Oddziale Otorynolaryngologii i Onkologii Laryngologicznej Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. Zabieg miał na celu poprawę wydolności oddechowej, to jednak nie był jedyny skutek.

Prawie 16 lat w ciszy

Czy przestałem być dziwakiem? Co się zmieniło po enigmatycznie brzmiącym zabiegu poszerzenia gardła, czyli poszerzeniu szpary głośni? Jaki będzie bilans zysków i strat? Jest... mniej strasznie.

W życiu każdego z nas można wyróżnić znaczące momenty, czasem będą to istotne wydarzenia, a innym razem trwające dłużej procesy. Moje życie diametralnie zmieniło się w wyniku wypadku z 10 października 2006 r. Dzień do niedawna stanowił diasporę, która dzieliła moje życie na: "przed" i "po".  Dość filozoficznych dociekań! Nie ja jedyny nagle musiałem zmienić dotychczasowe życie.

W konsekwencji odniesionych urazów stałem się osobą niepełnosprawną, której największymi problemami ("dysfunkcjami" - używając nowomowy) były kwestie laryngologiczne. Mój oddech był niespokojny, a niewyraźna mowa utrudniała zrozumienie i zamykała przede mną wiele możliwości.


Afazja, Dyzartia, Porażenie lewego fałdu głosowego, upośledzonie ruchomości prawego fałdu glosowego. Stan po urazie wielonarządowym w następstwie potrącenia przez samochód - fragment z zaświadczenia mojego stanu zdrowia dla lekarza ORL.


Przytoczone wyżej rozpoznanie mojego stanu zdrowia nie daję wielu powodów do optymizmu, okazuje się, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda, czasem tylko wiedzy brak. Długo byłem przekonany, że w moim życiu nic się nie zmieni. Kości zostały już rzucone.... Po 16 latach od wypadku dowiedziałem się, że jakość mojego życia można znacząco poprawić! Cudownie, kiedy jednak pomyślę o trudach tych lat, szlag mnie trafia! 

Pisząc o trwaniu w ciszy, posługuję się wyolbrzymieniem i przesadą, która najlepiej oddaje mój stan ducha. Przepraszam za użycie fałszywych twierdzeń. Afonia (inaczej mówiąc bezgłos) towarzyszył mi wyłącznie bezpośrednio po wypadku, później w ujęciu ścisłym już nie. Mówiłem (i właściwie wciąż mówię) niewyraźnie, raz bardziej, a raz mniej czytelnie. Mimo wszystko byłem, jak japoński turysta, "jako-tako" się porozumiewałem, tym samym realizując cele w życiu prywatnym i zawodowym, jednak... Cisza pod wieloma względami stała się moim nieodłącznym towarzyszem, momentami była tak wymowna, że bolały od niej uszy.

Laserowa operacja moją deską ratunku

Z czasem nasilały się problemy z dusznością, która są następstwem obustronnego porażenie fałdów głosowych. Człowiek jednak potrafi być szalony, w przeciwieństwie do zwierząt jest zdolny przyzwyczaić się do wszystkiego, do złego również. Przez lata nauczyłem się z żyć z dusznością i umiejętnie zarządzać swoim oddechem lub tylko taką mrzonką się karmić. 

Cokolwiek bym nie zrobił, problemy pojawiały się błyskawicznie podczas zwyczajnych sytuacji… Niezależnie w jakiej formie bym był, to i tak byłem widziany zziajany, zmęczony i nierzadko spocony. Ciężki oddech i zadyszka pojawiały się w najmniej komfortowych sytuacjach, przeto byłem prawdziwym mistrzem faux pas i niszczenia atmosfery.

Nietrudno się domyślić, że przez kłopoty z oddychaniem obrywało się sercu, które zdecydowanie miało więcej pracy. Zważywszy, że wkrótce moje 35. urodziny i zbliżam się do wieku podwyższonego ryzyka zawałowego, musiałem działać profilaktycznie, kiedy jeszcze jest na to czas.

Postanowiłem coś z tym zrobić, w międzyczasie od lekarza w Zawierciu usłyszałem możliwe rozwiązanie - zabieg laterofiksacji, musiałem sprawdzić ten trop. Sprzyjały mi okoliczności, zbliżał się termin wizyty lekarskiej u specjalisty w tym zakresie.

11 marca 2022 r. w Katowicach miałem zaplanowaną foniatryczną konsultację w oddziale Centrum Słuchu i Mowy "Medincus". Spotkałem się tam z dr Agnieszką Widziszowską, którą poprosiłem o przygotowanie pisemnej opinii, na temat chirurgicznej możliwości poprawy oddechu przez operację laryngologiczną. Zależało mi na zaopiniowaniu polecanej wcześniej laterofiksacji. 

Mimo że zabieg okazał się strzałem kulą w płot, to konsultacje z Panią doktor w Katowicach zapamiętam na długo. Wtedy po raz pierwszy dowiedziałem się o arytenoidektomii laserowej (nazwijmy to po prostu: poszerzeniem gardła).


W celu poszerzenia u pacjenta szpary głośni zalecane przeprowadzenie operacji arytenoidektomii laserowej lewostronnej; zabieg laterofiksacji niewskazany z uwagi na następowe znaczne pogorszenie czynności fonacyjnych i ew. utratę głosu - pisała dr Agnieszka Widziszowska, specjalista otorynolaryngolog, specjalista audiolog i foniatra.


Metodą najbardziej popularną i najczęściej stosowaną jest arytenoidektomia z chordektomią tylną (...). Metoda ta daje szanse na dostateczne poszerzenie szpary głośni, z zachowaniem głosu na akceptowalnym poziomie. (...) Promieniem lasera usuwana jest chrząstka nalewkowata oraz od 1/3 do 1/2 tylnej tożstronnego fałdu głosowego – czytamy na czym polega operacja poszerzenia gardła w "Polskim Przeglądzie Otorynolaryngologicznym", 2012, 1 (1), s. 34-39.


Nie słyszałem wcześniej o tym zabiegu, dlatego pojęcia nie miałem, kto i gdzie wykonuje tę operację. W pierwszej kolejności szukałem miejsc na terenie województwa śląskiego, natomiast to nie było najważniejsze, gotowy byłem do odbycia podróży.

Zgodnie ze współczesnym zwyczajem próbowałem wygooglować operację arytenoidektomii laserowej, aby sprawdzić, gdzie ją wykonują i na czym polega. Konsultowałem się także mailowo z NFZem, ale w ten sposób nie uzyskałem informacji. Później odnalazłem prywatny ośrodek MAVIT w Katowicach Szopienicach oraz klinikę w Zabrzu (właściwie Szpital Specjalistyczny w Zabrzu). 

Na czym polega operacja dowiedziałem się dzięki filmikowi zamieszczonemu przez Mayo Clinic na YouTubie. Przekonał mnie zwłaszcza załączony dźwięk i poprawa oddechu. Nie jest to chwytliwy, czy atrakcyjny materiał, ale przed operacją dowiedziałem się z niego, czego można w ogóle oczekiwać. Istotna była ocena ryzyka związanego z operacją. Materiał pt. "Medial Arytenoidectomies for Bilateral True Vocal Fold Paralysis" (kliknij mnie) rozwiał część wątpliwości.


Jak uzyskałem drugi oddech w Zabrzu

Kliniczny Oddział Otorynalaryngologii i Onkologii Laryngologicznej w Szpitalu Specjalistycznym w Zabrzu jest miejscem znanym i cieszącym się dobrą opinią. W Internecie można znaleźć publikacje wydane przez pracowników naukowych z Zabrza. Dodatkowo ośrodek współpracuje ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym. Przede wszystkim to specjalistyczny szpital – zatem miejsce raczej mało atrakcyjne dla cieszących się zdrowiem, ale dla reszty potrzebne i efektywne. Dziennie w placówce wykonywane jest 12 planowanych operacji, a czasem nawet więcej - statystyka podana przez chirurga pracującego na oddziale. 

Miałem zostać poddany operacji laryngologicznej, dlatego zwróciłem uwagę na specjalistów, na kadrę naukową pracującą na oddziale. To był ważny argument za wybraniem Zabrza. 

Musiałem się pomimo tego upewnić, czy operacja laryngologiczna z użyciem lasera jest wykonywana w placówce. Początkowo nawiązałem kontakt mailowy: opisałem mój stan oraz zapotrzebowanie na zabieg laserowy, 21 marca 2022 r. ordynator prof. dr hab. n. med. Maciej Misiołek potwierdził możliwość wykonania operacji i zaprosił mnie do szpitalnej poradni na konsultacje.

16 maja 2022 r. w poradni laryngologicznej zostałem dokładnie zbadany z użyciem kamery. Po badaniu strun głosowych itd. zostałem zakwalifikowany do operacji poszerzenia gardła. Później wyznaczono termin, kiedy miałem zgłosić się do szpitala na operację. 

W dniach 7-11 czerwca 2022 r. byłem hospitalizowany w Szpitalu Specjalistycznym – gdy tylko tam trafiłem, wszystko działo się bardzo szybko. Odbyły się konieczne konsultacje i badania np. badanie moczu, dodatkowe badanie laryngologiczne, pobranie krwi, konsultacja anestezjologiczna, wszystko przebiegło profesjonalnie i sprawnie. Moja operacja została zaplanowana już kolejnego dnia ok. 8 rano (dnia 8 czerwca byłem pierwszym operowanym pacjentem).   

Jak wcześniej wspomniałem, wykonano operację poszerzenia głośni, czyli zabiegi: arytenoidektomia laserowa lewostronna i chordektomia tylna.

Operacja odbyła się w znieczuleniu ogólnym i zakończyła bez żadnych komplikacji. Dowiedziałem się później, że operował mnie docent dr hab. n. med. Paweł Sowa, co początkowo nie było dla mnie dobrą wiadomością. Pan docent, jako jedyny przed operacją ostrzegał, że mój głos się zmieni i pogorszy (będzie ściszony i prawdopodobnie z chrypką).  

Dzisiaj, dwa tygodnie po operacji, muszę mu przyznać tylko częściową rację. Mówię z inną barwą głosu i ze słyszalną chrypką, ale... Prawie normalnie oddycham i mogę swobodnie się komunikować! Wprawdzie mówię niewyraźnie, ale dawno temu jeszcze przed wypadkiem, również tak mówiłem. Jest lepiej, gdyż teraz łatwiej mi oddychać, co przekłada się na wszystkoWe wtorek, 21 czerwca, Pani Żaneta, logopeda z Zawiercia stwierdziła, że poza oddechem poprawiła mi się fonacja - ergo jestem lepiej rozumiany. Swoją drogą polubiłem chrypkę, tylko nie wiadomo, czy się utrzyma. Ciekawe, jednak dopiero okaże się w przyszłości, na razie dostałem zalecenie oszczędzania głosu, przecież w gardle wciąż mam ranę.

Brzmienie głosu po operacji

Celem operacji nie była poprawa fonacji tylko poprawa wydolności oddechowej. Niewątpliwie przez to podniósł się komfort mojego życia, ale wszelkie zmiany głosu, choć przeze mnie spodziewane, nie były planowane. Nie oczekiwałem cudów, a jednocześnie czekałem na nie. One się wydarzyły przy okazji, należy je rozpatrywać w kategoriach pooperacyjnych skutków i komplikacji. 

Jeszcze jest zbyt wcześnie, aby dokonać podsumowania, ale... Mój aktualny głos (kliknij mnie). Jak słychać idealnie wcale nie jest, momentami się zapominam i brzmię fatalnie, natomiast zaszła pewna różnica.
Nie muszę już tak bardzo walczyć o oddech i wreszcie mogę się skupić na tym, aby ładniej brzmieć. Kiedy wcześniej moim celem było po prostu bycie zrozumianym.

Niniejszy tekst jest autentyczny i szczery, piszę prawdę dostarczając informacji o operacji arytenoidektomii laserowej. Mnie ona pomogła.  Wierzę, że poskutkuje zmianami w życiu społecznym i zawodowym. Niezdecydowanych być może skłonie do refleksji. 



Zobacz galerię zdjęć:

Autor tekstów, redaktor specjalizujący się w tematyce popularnonaukowej i historycznej, copywriter, pracownik biurowy, archiwista.  Jestem osobą niepełnosprawną, ze względu na dysfunkcję i niewyraźną mowę proszę o kontakt mailowy lub smsem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo