Lipiec 2025 roku przyniósł najniższą liczbę ofert pracy od czasów pandemii, a stopa bezrobocia wzrosła do 5,4 proc. - tak wynika z raportu Grant Thornton i danych resortu pracy. Choć sytuacja na rynku wygląda niepokojąco, sami pracownicy oceniają swoją pozycję zawodową stosunkowo stabilnie.
Najmniej ofert pracy od 2020 roku i rosnące bezrobocie
Lipiec 2025 roku pod względem liczby ofert pracy okazał się najsłabszy od 2020 roku, czyli od czasów pandemii i związanych z nią lockdownów – wynika z raportu Grant Thornton. Na początku roku liczba ogłoszeń utrzymywała się stabilnie, w przedziale od 250 tys. do 290 tys., co odpowiadało średniej z ostatnich lat. Jednak od czerwca trend się odwrócił, a w lipcu liczba ofert spadła poniżej 250 tys. Podobnie stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce rośnie. W lipcu br. według szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wyniosła 5,4 proc. To o 0,2 pkt proc. więcej niż w czerwcu i o 0,4 pkt proc. więcej niż rok wcześniej.
W urzędach pracy zarejestrowanych było 830,6 tys. osób, czyli o 33,7 tys. więcej niż miesiąc wcześniej i o 65,3 tys. więcej niż rok temu. - Lipcowy wzrost bezrobocia i spadek liczby ofert pracy poniżej 250 tys. to sytuacja nietypowa, bo w okresie letnim zwykle obserwujemy odwrotny trend. Jak tłumaczy ministerstwo, wpłynęła na to reforma urzędów pracy, która umożliwiła m.in. rejestrację rolników i rejestrację według miejsca zamieszkania. Wydaje się jednak, że to nie wszystko. W gospodarce utrzymuje się niepewność, kurczy się liczba miejsc pracy, a coraz więcej zadań zaczyna przejmować AI. To oczywiście nie oznacza, że pracy nie ma. Firmy wciąż aktywnie rekrutują, oferty dotyczą niemal wszystkich sektorów gospodarki, ale w okresie letnim szczególnie widzimy zapotrzebowanie w gastronomii, hotelarstwie, magazynach, ogrodnictwie czy zbiorach – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.
Nastroje pracowników i tak są dobre
Pomimo niepokojących danych makroekonomicznych, nastroje pracowników pozostają stabilne. 44 proc. ocenia swoją sytuację na rynku pracy dobrze lub bardzo dobrze, 37 proc. neutralnie, a jedynie 14 proc. źle lub bardzo źle. To niewielka zmiana w porównaniu z poprzednią edycją badania z marca tego roku, gdy odsetek zadowolonych lub bardzo zadowolonych wynosił 43 proc., a niezadowolonych lub bardzo niezadowolonych – 15 proc. Najlepiej swoją sytuację postrzegają osoby zatrudnione na pełny etat – aż 49 proc. z nich jest zadowolonych lub bardzo zadowolonych. Wyraźnie niższy poziom satysfakcji deklarują osoby prowadzące własną działalność gospodarczą (34 proc.), a także pracujące na umowie o dzieło, zleceniu lub w niepełnym wymiarze etatu (po 29 proc.).
Pod względem wieku największy odsetek osób bardzo dobrze oceniających swoją sytuację jest w grupie 18-24 lata (17 proc.) i 55+ (15 proc.). To również najmłodsi najczęściej wskazują, że ich sytuacja jest zła lub bardzo zła – 18-24 lata 17 proc. vs. najstarsi 55+ 11 proc. Polacy zapytani, czy w najbliższych miesiącach obawiają się utraty pracy lub pogorszenia warunków zatrudnienia, w większości odpowiadają „nie”. Zdecydowanie spokojnych o swoją przyszłość zawodową jest 17 proc. badanych, a kolejne 42 proc. raczej nie przewiduje negatywnych zmian. Obawy deklaruje 24 proc. ankietowanych (w tym 7 proc. zdecydowanie tak), a 16 proc. nie ma zdania. Najpewniej czują się pracownicy w wieku 55+, spośród których aż 73 proc. nie przewiduje utraty pracy. Wśród najmłodszych zatrudnionych odsetek osób obawiających się o swoje stanowisko jest najwyższy – aż 40 proc.
Najmłodsi z największymi obawami w pracy
- Wysoki poziom obaw wśród najmłodszych pracowników jest naturalny, dopiero wchodzą oni na rynek pracy, zdobywają doświadczenie i budują swoją pozycję w firmach. Często pracują też na umowach czasowych lub w branżach mniej odpornych na wahania gospodarcze, co potęguje poczucie niepewności. Osoby w wieku 55+ mają natomiast za sobą długą ścieżkę zawodową, stabilniejsze relacje w środowisku pracy i większą odporność na zmiany rynkowe, dlatego ich optymizm jest wyższy. Mimo niepokojących danych o rosnącym bezrobociu i spadku liczby ofert pracy, spodziewam się, że dla większości Polaków sytuacja zawodowa pozostanie stabilna, a ci, którzy będą otwarci na zmianę branży lub rozwój kompetencji, nadal znajdą na rynku atrakcyjne możliwości – podsumowuje Inglot.
Fot. zdjęcie ilustracyjne
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Społeczeństwo