Chcę dzisiaj podzielić się z Wami kolejnym ciekawym znaleziskiem, a konkretnie mapą wydatków publicznych (w 2011 r.). Na poniższym obrazku pokazaje jest jakie kwoty przeznaczane są na konkretne cele.
Mnie jednak najbardziej zainteresowała kwota jaką państwo zabiera od nas. Co rokujest to 665 mld. zł Ciekawe ile z tego jest marnowane.
Gdyby udało zaoszczędzić się z tego choćby 10% to można by:
- podwoić budżet służby zdrowia, lub
- podwoić budżet oświaty, lub
- uchwalić budżet bez dziury budżetowej, lub
- po prostu zmniejszyć popdatki (np. PIT do zera)
Interesujący jest także wykres w lewym dolnym rogu zawierający strukturę wpływów budżetowych. Rząd chwali się, że mamy niskie podatki 18% PIT i 19% CIT, ale one stanowią jedynie niewielką część tego co zabiera państwo. Łącznie ministerstwo finansów ma w swoim arsenale kilkadziesiąt różnych podatków!
Szkoda, że tak tak mało osób zdaje sobie z tego sprawę. Ingorancja kwestii finansowych wsród większości społeczeństwa sprawia, że podwyżki podatków (zwłaszcza pośrednich) przechodzą bez większego sprzeciwu.
Komentarze