Tak właśnie urząd skarbowy szuka funduszy, oczywiście szuka ich w kieszeniach podatników, a nie po swojej stronie. Ech...
Najgorsze jest to, że pomimo ciągłego dokręcania śruby podatkowej (wynikającej rzekomo z oszczędności), urzędnicy nie wahają się marnować środków czy to na: "szkolenia" dla urzędników, premie dla marszałków, czy loty rządowych samolotów z Warszawy do Grańska.