Stanisław Heller Stanisław Heller
3903
BLOG

W oczekiwaniu na kosmiczne dopełnienie...

Stanisław Heller Stanisław Heller Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Z przykrością muszę wyznać, iż nieuleczalna choroba przerwała mi możliwość pracy naukowej, a to oznacza,że nie zdołam już dopisać tego, czym pragnąłem zamknąć swoje rozważania nad TOE.

Aby jednak złagodzić zawód moich Czytelników, pozwolę sobie przytoczyć mój ostatni komentarz, który postanowiłem złożyć na blogu Einego z bardzo istotnych dla mnie powodów. Oto on:

 

:O ile w ostatnim komentarzu tylko napomknąłem, że mój kaganek już się dopala,to teraz mogę jedynie dodać, że przychodzi mi na Pańskim blogu kłaść ostatnie przejawy swojej świadomości.

Bardzo chciałem napisać te dwa wcześniejsze komentarze, a jednocześnie myślałem, jak i gdzie napisać swoje słowa ostatnie w służbie nauce, która tak nieszczęśnie wypadła mi jako salonowa aktywność. I przez ostatnie godziny przygotowywałem się, aby zrobić to u Pana na blogu,choć nie ma mnie tu już wśród ulubionych !

Zatem proszę przyjąć poniższy mój ostatni komentarz:

Eine!

Zagadnienie najbardziej fundamentalnego poziomu przyrody musi być modelowym i zwerbalizowanym przedstawieniem takiego stanu, który będzie unaoczniał obraz "całości", której nie da się sprowadzić do modelu części. Całość nie podlegająca prawidłowościom części musi zatem cechować niczym nieograniczona totalność. Totalności nie spełnia część właśnie z uwagi na bycie ograniczoną. Jeżeli część w jej ograniczeniu sprowadzamy do całkowitej izolacji substratowej, to uzyskujemy obraz martwego tworu, który nie może ulegać oddziaływaniu otaczającego go ośrodka,ani także nie może na ten ośrodek oddziaływać. I na tym polega wada atomizmu wulgarnego, czyli skrajnego,że jego absolutne składniki są nie tylko nierealne fizycznie, ale i niewyobrażalne. Stąd w atomiźmie ruch trzeba było wprowadzać sztucznie jako impuls zewnętrzny, a niezamieralność ruchu tłumaczyć brakiem tarcia w próżni.

Totalność wymaga więc z jednej strony niesprowadzalności do części,ale nadto aby spełniała rolę kontinuum fizycznego,musi być licie wypełniona, czyli posiadać wnętrze pozbawione wszelakich przerw : byt fundamentalny musi posiadać ciągłość substratowo-substancjalną. Inaczej nie będzie spełniał wymogu kontinuum jedni.

Stan,który ma mieć realność jako kontinuum,musi przeto być ośrodkiem o nieskończonej rozległości. Bezkres jest totalnością zalegania,zaś ośrodkowość jest kontynuacją bycia i bytu jednocześnie. I dokładnie to, co tu eksponuję ,mówi Pan, wypowiadając do Sławka:

:"Tylko projekcja[rzut] potencjalności przejawia się w trójwymiarowej,fizycznej przestrzeni.Sama potencjalność bytuje w przestrzeni nie fizycznej,gdzie nie ma odległości w sensie geometrii lub ruchu w sensie nowozytnej fizyki."

Nieścisłością w tej wypowiedzi jest odwołanie się do przestrzeni geometrycznej,gdzie nie ma odległości lub ruchu w obecnym sensie. Tu chodzi o to,że trzeba zauważyć,iż przestrzeń realna fizycznie tym się różni od geometrycznej,że polega na obszarze wysyconym siłowo, który jest możliwy tak w ciele inercjalnym (naprężenia), jak i polu nieinercjalnym (ładunkowym - przyciągania i odpychania).

Otóż bezkres o charakterze ośrodka ciągłego jest tylko potencjalny, ponieważ jest "całością", która nie może wykonywać ani ruchu przesuwnego typu Od -->do, ani ruchu obrotowego,gdyż bezkres blokuje się sam przez się. Ale tenże sam wypełniony bezkres - ośrodek jest i musi być aktywną potencjalnością z tak prozaicznego powodu jak ten, iż w bezkresie nie ma równowagi między jego skutkowaniem jako samowlewaniem a skutkowaniem jako we wszystkich kierunkach przelewającym się naczyniem. Otóż asymetria między potencjalnością w byciu zawartością a potencjalnością w byciu objętością skutkuje relacją obiekt zwarty i pole rozwarte. Ta metakosmiczna nierównowaga wywołuje dwie przeciwnie skierowane potencjalności i działa jako niewyczerpane napięcie wyjściowe przekształcające się w formy skupienia i rozwartości z efektem guasi ruchów: przemieszczeń i pływów.Dlatego efekt naczyniowości wywołują postacie typowe dla ciała stałego i sztywnego,zaś ciecze i gazy przyjmują kształty naczynia.Ośrodkiem zatem może być tylko niczym nieograniczone wypełnienie. W owej nieograniczoności zaś
kryje się tajemnica braku równowagi zjawiskowej, czyli aktywna potencja wypełnienia jako zawartości i wypełnienia jako objętościwej natury rozległości. Zatem nie jest możliwa mnogość ośrodków. Warunki ośrodka spełniać może tylko bezkresne lite wypełnienie, którego nierównowaga przejawowa daje początek efektowi struktury. Metakosmiczny ośrodek nie jest przeto ciałem stałym,nie jest cieczą jak woda i nie jest ontyczną mieszaniną pól i korpuskuł. To bezkres powoduje,że ośrodek wypełnienie jest potencjalną aktywnością o nieskończonej ilości osi swobody, a przez to jest nieskończenie wielką rozmaitością płaszczyzn (powierzchni).

W poszukiwaniach stanu fundamentalnego tysiące lat błądzeń wynikały stąd, iż umysły nie miały siły postrzec, iż totalność musi mieć tylko jedną treść wypełnieniową oraz także jedną cechę zalegania. To wypełnienie i zaleganie mają się do siebie jak byt i bycie. Używam pojęcia "zaleganie", a nie "wymiaru", ponieważ kategorialnie jest to pojęcie ogólniejsze. Wymiar zaczyna mieć sens dopiero jako miara oddalenia, które to oddalenie jako zjawisko wymaga co najmniej dwóch odmiennych form postaciowych. Fizyczny efekt oddalenia nie jest tożsamością odległości: to odległość wyartykułowana w jednostkach długości jest już tylko miarą oddalenia. O ile buntuje się Pan przeciw wulgarnej matematyzacji fizyki, to przede wszystkim dlatego, iż Pańska silna intuicja postrzega, że wulgaryzowanie matematyczne polega na bezwiednym mieszaniu obiektów modelowych z obiektami realnymi fizycznie, a co i Panu w usilnościach ścisłości także się zdarzało,lecz nie było celowym pielęgnowaniem niedorzeczności. Takich przykładów niepostrzegania różnicy jak ta między oddaleniem fizycznym a odległością metryczną jest we współczesnej fizyce ogrom. Jednym z tych innych przykładów może być niepostrzeganie różnicy między masą jako metryczną miarą oporności ciała na ruch, a zawartością ciała, która z kolei także nie jest tożsamością wypełnienia, a tylko jednym z dwóch jego przejawów.Aby te luki w wyrazie fizykalnym Przyrody usunąć, podjąłem się owego dobrze Panu znanego wysiłku semantycznej rewizji urzecznikowionych form relacji fizycznych.Zdawałem sobie w pełni sprawę,że cenę niezrozumienia i zarzutów jałowych spekulacji zapłacić będę musiał (!).

Jeżeli cokolwiek mi jeszcze pozostało, to wskazać, iż model bezkresu ( czyli także nieskończoności wymiarowej)jest kluczem do nowej fizyki, a to aby taki model osiągnąć ,wymaga nowej techniki oglądu graficznego i umysłowego, ponieważ w jednoaspektowej konotacji dodatniej bezkres jest nie wyrażalny z tego prostego powodu, że jako przedmiot - obiekt poznania jest większy od największego tła. Konotacja ujemna pozwala to ograniczenie pokonać.
Czym te dwie konotacje się różnią można wykazać naiwnie prostym eksperymentem: oto starczy wykonać dwa pierścienie : jeden z metalu najlepiej pomalowanego na czarno i drugi ze szkła dobrej czystości. Położone pierścienie na dowolnej jawnej strukturze eksponują dwie sytuacje: Pierścień nieprzezroczysty odcina widzialność związku wnętrza z zewnętrzem, a pierścień szklany wręcz ujawnia, iż wnętrze ma swoje połączenie z zewnętrzem. To z pierścienia szklanego możemy wydobyć ideę puktu geometrycznego, który będzie konotował "tu nie ma rozgraniczenia". Punkt geometryczny negatywny spełnia dokładniej to właśnie, co matematycy chcieli osiągnąć przez przydawanie punktowi i linii geometrycznej braku wymiaru. Matematycy byli przeświadczeni, iż zabiegiem pozbawienia wymiarów linii i punktu geometrycznego uzyskają to, iż rzeczywistość geometryczna nie będzie zaburzała rzeczywistości fizycznej: a tak by było, gdyby linia geometryczna swym wymiarem "rozpychała" (rozdzielała) rzeczywistość polową i obiektową fizyczności.

Eine!

Niechaj nic już nie ma znaczenia jak tylko to,iż dana mi z Panem znajomość była początkiem mej salonowej przygody z nauką i niech także będzie jej zwieńczeniem.

Żegnam ,Eine, Ciebie i wszystkich Czytelników !

Ponieważ o istocie konotacji ujemnej szczególnie obszernie pisałem na moim portalu, wykłady interdyscyplinarne i szczegółowe, oraz moje dwie publikacje książkowe przeniosłem na mój portal pomocniczy  "Między  Bogiem a prawdą", by umożliwić dociekliwym Czytelnikom powroty.

Moje oba blogi salonowe będzie utrzymywała dalej moja córka Izabella.

Sądzę,że akurat w moim przypadku mam wszystkie cechy zodiakalnej Wagi.Jednak z małym wyjątkiem: nie znoszę stanów chwiejnych, ani w nauce, ani w przyjaźni. Mój blog uzupełniający:"Między Bogiem a prawdą".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie