Żeby nie męczyć zwierzątek

„Cywilizowana” Europa postawiła dziś kropkę nad i w upodleniu człowieka. Unia Europejska skutecznie walcząca o prawo do zabijania nienarodzonych, niszcząca rodzinę, promującą homoseksualizm, mordowanie nieuleczalnie chorych, teraz w imię walki o dobro zwierząt postanowiła pozwolić na mordowanie nienarodzonych dzieci i przeprowadzanie na nich eksperymentów medycznych. Co więcej, regulacje mogą prowadzić do produkcji ludzkich zarodków na potrzeby przyszłych badań, dziś prowadzonych na zwierzętach.

Gdy „radykałowie” porównują Unię Europejską do państw totalitarnych zawsze wrze, komentatorzy są oburzeni takimi porównaniami. Dziś jednak zapewne w salonie będzie cisza jak makiem zasiał. Bowiem Europa pokazała swój prawdziwy stosunek do człowieka, nie różniący się niczym od tego co o człowieku myślał Hitler, czy Stalin. Pierwszy uważał, że człowiekiem jest tylko przedstawiciel „rasy panów”, obaj patrzyli na człowieka jako na półprodukt gotowy do wykorzystania w przemyśle i budownictwie. Obecnie takie samo przekonanie mają unijni biurokraci. Człowiek jest dla nich człowiekiem dopiero, gdy się urodzi. Przedtem jest produktem do wykorzystania przy testach laboratoryjnych.

Zgodnie z zaleceniami PE, badania mają być głównie przeprowadzane na zarodkach nadliczbowych powstałych w wyniku procedury in vitro. Oznacza to, że unijne prawo legitymizuje produkcję zarodków na potrzeby badań laboratoryjnych. To prosta droga do handlowania nienarodzonymi dziećmi i ich produkowania na potrzeby testów.

Podczas debaty dotyczącej unijnego prawa pojawił się wniosek, by do zapisów dyrektywy wpisać przepisy chroniące życie ludzkich embrionów. Komisja Europejska zażądała, by go odrzucić. Jej zdaniem nie można takich zapisów umieszczać w prawie wspólnotowym. Jednocześnie zgodziła się, by prawo to chroniło życie zwierząt. Czy można mieć jeszcze wątpliwości, na czyim życiu Unii bardziej zależy? Europa zmierza ku upadkowi...