Stary Stary
1452
BLOG

Pożarnictwo

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 82

 Istotą gospodarki kraju jest zbudowanie takich warunków aby się obywatelom żyło dostatnio. Ma zatem być wydajna czyli nie tylko odpowiednio duża ale i nowoczesna, energo i materiałowo oszczędna, zautomatyzowana, konkurencyjna itp. Dzięki temu wypracuje nadwyżki pozwalające państwu na to aby było opiekuńczym. To tak jak z fabryką, która zapewnia dostatnie życie nie tylko pracownikom ale także swemu właścicielowi i legionowi darmozjadów, których on utrzymuje sterroryzowany ich pokrewieństwem powiązanym z brakiem kwalifikacji, liczną rodziną itp. Właściciel zaś niewielkiego warsztatu sam go musi nawet zamiatać i z czasem się martwić o spłatę kredytu na pokrycie inwestycji zapewniających przyszłość własnej progeniturze. Bo im większa i wydajniejsza gospodarka tym łatwiej znosi liczbową przewagę konsumentów nad producentami.

Polska ma zdrową gospodarkę, małą jednak w stosunku do swoich potrzeb i zacofaną. Z trudem więc utrzymuje konsumentów swoich nadwyżek pomimo, iż pokaźna liczba Polaków wyemigrowała na Zachód. Dzięki jednak mądrym decyzjom podjętym jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku rozwija się stale, zmniejszając dystans do średnio bogatych państw zasobnej Unii Europejskiej. Istotą długofalowej polityki gospodarczej jest zatem utrzymanie ponadprzeciętnego tempa wzrostu. Stworzenie więc takich warunków, w których producenci są możliwie mało zdominowani przez konsumentów. Po to aby w przyszłości byc państwem opiekuńczym.
 
Bez narażania się na protesty można to osiągnąć zmniejszając bezrobocie. Aby ograniczać liczbę bezrobotnych trzeba im tworzyć miejsca pracy. To oczywiste. Czyli ułatwiać przedsiębiorcom rozwijanie swoich firm. Zatrudnianie bowiem w nich ludzi bez potrzeby ale na koszt państwa, tym bardziej w państwowych zakładach pracy wcale liczby konsumentów nie zmniejsza. Pracownicy bowiem, którzy wykonują niepotrzebną pracę są w istocie darmozjadami o tyle wszakże droższymi od beneficjantów systemu zasiłków, że trzeba w zatrudniających ich zakładach utrzymywać dla nich dodatkową infrastrukturę. Podobnie bezsensowne jest dawanie ludziom pracy tam, gdzie ich mogą zastąpić automaty. Lepiej pracownikom kazać wytwarzać maszyny do zamiatania, pakowania czy sprzedawania piwa na przykład. Tyle tylko, że w takim wypadku muszą oni umieć więcej niż  machać miotłą lub nawet operować dmuchawą. Odbiorcy zaś ich wytworów powinni mieć dostęp do stosunkowo tanich kredytów aby automaty móc kupować.
 
Na tle tych podstawowych zasad program gospodarczy PiSu jest absolutną bzdurą. Na wzór Szwecji, posiadającej przemysł wytwarzający trzykrotnie więcej produktu w przeliczeniu na mieszkańca zaplanowano w Polsce finansowanie konsumpcji tym, którzy nie zarabiają. Zamierza się bowiem płacić przedsiębiorcom za zatrudnianie niepotrzebnych pracowników bo są młodzi, zamierza się dopłacać ludziom do mieszkań bo dostatecznie długo składali małe sumy. Skąd się na to weźmie dodatkowe pieniądze? Szwedzi to mają z podatków. My zaś podobno odbierzemy pieniądze bankom i wielkim sklepom ale już student pierwszego roku ekonomii wie, że spowoduje to wzrost cen tego co owe sklepy i banki oferują. Jeżeli zaś rynek na tę sztuczną drożyznę nie pozwoli, posunięcie PiS spowoduje plajtę banków i sieci handlowych, mnożąc liczbę bezrobotnych. W każdym zaś razie zmniejszając w sposób istotny możliwości naszej gospodarki, pozbawianej tanich kredytów i szerokiej możliwości sprzedawania swoich wyrobów.
 
I nad tym mają radzić zaproszeni przez PiS ekonomiści? Państwo dla uspokojenia nie ufających nam rynków finansowych wydłuża czas pracy do momentu uzyskania emerytury. Tymczasem druga siła polityczna Polski zapowiada, że nie tylko te uregulowania cofnie ale i obciąży gospodarkę nakładając na nią obowiązek finansowania szwedzkich rozwiązań socjalnych. To tak jak by posiadacz taczek chciał uchodzić za trzeźwego kiedy się podejmuje nimi przewozić kontenery. I ktoś się spodziewa, że poważni naukowcy takie pomysły poprą? W dobie globalizacji zwłaszcza, kiedy opinia fachowca decyduje o jego zarobkach.
 
Opinia o państwie, międzynarodowa, w znacznej mierze wpływa na jego finanse. Wydaje się zatem, że jest znacznie lepiej kiedy się PiS bawi zapałkami, organizuje dewotom protestacyjne przemarsze, błaga o wolną ojczyznę dla siebie i rozpowszechnia swoją wiarę w istnienie pyłu helowego. Kiedy się ze swoimi pomysłami wtacza w gospodarkę zaczyna być naprawdę niebezpieczny. Może nam bowiem nie tylko ograniczyć rynek wewnętrzny i możliwość pozyskiwania kredytów przez przedsiębiorców ale odnowić z trudem i niedawno dopiero pogrzebany stereotyp “polnische Wirtschaft“.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka