Trybunał Stanu? Dlaczego tak łagodnie?

Umiłowana i Pokój Czyniąca Platforma Obywatelska, "ręcami" swoich Kluczowych Zasobów Ludzkich (ang. key human resources) wyprodukowała wniosek o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Obywatelskim ... ups... Stanu. Strategia ta na pierwszy rzut oka wydaje się słuszna - należy bezwzględnie karać awanturników politycznych. Będę się jednak upierał, że polityczna banicja (bo tylko takie mogą być konsekwencje wyroku TS) nie może być wystarczającą karą za całe dobro, jakie spotkało Platformę Obywatelską i jej Kluczowe Zasoby Ludzkie ze strony Kaczystów.

Moim skromnym zdaniem, Oskarżanym należą się nowoczesne, w pełni europejskie TORTURY. Jak psu zupa. Jak Boniemu stanowisko ministra. Są takie miejsca we Wspólnocie Europejskiej, jak to, którego zdjęcie zamieściłem. To muzea tortur. Kluczowe Zasoby Ludzkie Platformy mogłyby się tam udać na rekonesans (obejmujący szkolenie)  i zaproponować coś, co będzie wystarczająco atrakcyjne dla Gawiedzi wspierającej Umiłowaną i Pokój Czyniącą Płaszczyznę.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę Kluczowym Zasobom..., że standardowe operacje, takie jak na przykład łamanie kołem, wyrywanie paznokci, podtapianie i topienie, wieszanie za żebro, łaskotanie etc. nie odpowiadają już współczesnym trendom politycznym. No bo co by miała pokazać wiodąca telewizja, jedna z drugą i trzecią? Ledwie krew lejącą się w nowym serialu pod tytułem "Must be the Trybunał"? "Kocham cię Trybunale"? "Taniec w Trybunale"? Moim zdaniem, kara powinna mieć bardziej drastyczny charakter.

Niniejszym pozwalam sobie zaproponować zestaw tortur dla każdego z obu winowajców. I tak, w stosunku do Kaczyńskiego można by zastosować:

- wywiad (z Czuchnowskim)

- poker (z Grasiem)

- wycieczkę rowerową (z Kuczyńskim)

- 2 miesięczny staż bibliotekarski w Bibliotece Kongresu USA (z premierem Tuskiem)

- lot balonem (z Komorowskim)

- kolację (z panią Renatą...), itd.

W stosunku do Ziobry można zastosować równie wymyślne podniety, na przykład:

- 2-tygodniowy wypad na wyspę bezludną (z Millerem)

- miesięczny staż w serwisie komputerowym (w towarzystwie Gowina)

- udział w turnieju tańca latynoamerykańskiego (z Anną Grodzką)

- roczną naukę języka niemieckiego (w towarzystwie Joanny Senyszyn), etc.

Reasumując, TS  - po tylu latach oczekiwań - już nikogo nie wzruszy. Klasycznie rozumiane tortury przeczą zasadom miłości, wyznawanym przez Umiłowaną Płaszczyznę. Czas na spektakularne i stanowcze działania!