Niemiecka firma o międzynarodowej renomie, określająca się jako Lider nr 1 na polskim rynku, poszukuje Liderów do sprzedaży ich niedoścignionej jakości produktów. Ponieważ uważam siebie za Lidera nr 1 w każdej branży w swoim województwie, uznałem, że jest to propozycja jakby uszyta na miarę dokładnie dla mnie. Wczytałem się więc dalej i ich ofertę. Była dosłownie perfekcyjna.
Zaproponowano mi :
- Pracę w młodym zespole.
- Możliwość podnoszenia kwalifikacji
- Wyzwania
- Wypracowaną ścieżkę awansu
- Nienormowany czas pracy
- Nieograniczone wynagrodzenie, zależne o osiąganych wyników
i wiele innych super możliwości.
Na początek wymagano całkiem niewiele : posiadania własnej firmy, samochodu, magazynu, komputera, internetu, telefonu komórkowego i niewielkiego wkładu finansowego.
A i jeszcze znajomości niemieckiego i angielskiego. C.V miało być po niemiecku.
Nie napisałem, że oprócz tego, że jestem Liderem nr 1, jestem również poliglotą, więc napisanie dla mnie C.V w jednym z 6 języków to fraszka. Aby podkreślić swoją wartość i unikalność w oczach tej firmy o międzynarodowej renomie, zdecydowałem się napisać C.V, przygranicznym slangiem, aby pokazać, że jestem w stanie dogadać się dosłownie z każdym.
Oto one :
Hello,
Ich bin ein Meister. Sprechen deutsch sehr gern. Suche Arbeit nicht schwer, gut bezahlen. Geld jetzt habe nicht viele und nutze. Ich liebe meine Rottweiler, meine Audi, Angela Merkel. und Deutschland.
(po chwilowym zastanowieniu postanowiłem zmienić kolejność, aby podkreślić w oczach menegerów niemieckiej firmy swoją wyjątkową wrażliwość)-Ich liebe meine Audi, Rottweiler, Angela Merkel und Deutschland. Englisch sprechen auch so gut. Warte auf schnell, positiv Antwort, zufrieden sein.
Dziś wysłałem i jestem pewien, ze od jutra mam tam pracę. Ta firma o międzynarodowej renomie musi przecież dostrzec z kim ma do czynienia. Ja dostrzegłem, a jestem tylko skromnym Liderem nr 1 w swoim województwie.
