Zgodnie z przyjętymi regułami gospodarka danego kraju jest recesji jeśli przez dwa kolejne kwartały ma spadek PKB.
W II kwartale 2019 roku PKB Niemiec było o 0,1% mniejsze niż w I kwartale. Praktycznie wszystkie istotne wskaźniki gospodarcze ( produkcja, przemysłowa, zamówienia, PMI), były w lipcu, sierpniu i wrześniu niższe niż w miesiącach II kwartału, więc eksperci szacowali, że odczyt PKB będzie znowu ujemny i tym samym gospodarka niemiecka znajdzie się w recesji. A tymczasem dzisiaj podano dane, że PKB Niemiec wzrosło 0,1%. Eksperci są zaskoczeni i analizują dane. Jedną z możliwości jest, że niedoszacowano wzrostu PKB Niemiec z tytułu prostytucji, narkotyków i przemytu. Od 2014 roku Unia nakazała krajom członkowskim doliczać dochody z tych działalności do PKB. Wartości te nie są wysokie i raczej nie zwiększają PKB danego kraju o więcej niż 1%
( w Polsce jest to w granicach 0,3 – 0,6%). Ale gdy różnica między recesją, a wzrostem wynosi zaledwie 0,1% mogą mieć znaczenie. Wystarczyłoby, żeby profesjonalne prostytutki w Niemczech wykazały się większą aktywnością niż w kwartale poprzednim (co choćby z powodu okresu letniego było jak najbardziej możliwe) i już możemy mieć wzrost gospodarczy zamiast recesji. Niewykluczone, że nie doszacowano z podobnych powodów aktywności na niwie świadczenia usług seksualnych oraz handlu narkotykami milionowej rzeszy imigrantów, przebywającej na terenie Niemiec. Jest powszechnie wiadomo, że imigranci zarabiają w ten sposób w każdym kraju, w którym się znajdują. Sumując można powiedzieć, że zdarzył się w Niemczech mały cud gospodarczy, który wprawił w zaskoczenie ekspertów chyba na całym świecie, gdyż pomimo że praktycznie wszystkie wskaźniki pokazywały na recesję, PKB Niemiec w III kwartale wzrosło o 0,1%.
