Odcinek 74 – Zbrodnia prze duże „Z”
Wprawdzie dzisiejszych czasach mówi się, że wielkie zbrodnie już się nie zdarzają, ale to nieprawda, zdarzają się częściej niż dawniej, tylko są nie do wykrycia, a przynajmniej trudne do wykrycia, bo ich doskonałość polega na tym, że dzieją się publicznie na oczach całych narodów, w świetle kamer telewizyjnych, na czerwonych dywanach, w wysokich rejonach władzy, w świecie finansów, a ludzie w zachwycie nazywają je polityką i moralnością międzynarodową, i twierdzą, że wymordowanie przez Amerykanów miliona Irakijczyków jest słuszne, zgodne z moralnością i nie jest żadnym morderstwem. Tak po prostu musi być, bo to jest w interesie miłującej pokój i demokrację ludzkości. Tego chce zwyrodniałe poczucie sprawiedliwości zepsutej i cynicznej „społeczności międzynarodowej”. Tej bandy handlarzy, bankierów i pośredników (zbrodni!). Dzisiaj ona chce, żeby ją za pieniądze nawet wypieprzyli jak sprzedajną dziwkę w burdelu – to znaczy daje się wypieprzyć każdemu kto zapłaci - a jutro żeby ją ogłosili świętą! I tak będzie! Już się to dzieje, już się odbywa się na naszych oczach, gdy ojciec święty przyjmuje na watykańskich pokojach międzynarodowe nobliwe szuje współczesnej burżuazji.
Dziś pojęcie zbrodni doskonałej zmieniło się tak diametralnie, że Zbrodnia jest wtedy „doskonałą”, kiedy odbywa się w atmosferze celebry, nobliwie, wśród śpiewów watykańskiej mszy, ale również wśród śpiewów mszy prawosławnej, w Soborze Nowodiewiczym, katedrze św. Patryka, na świeczniku.
I rzeczywiście tak to się odbywa, że o swych zbrodniach rozgłaszają dumie uczeni profesorzy, lekarze, politycy, prawnicy bądź kapłani, przed kamerami telewizyjnymi, na konkiecie, z kieliszkami szampana. Dzisiaj wielkie zbrodnie firmują prezydenci wielkich mocarstw, stając się zbrodniarzami protektorami pomniejszych zbrodniarzy i handlarzy śmiercią, dając porękę legalności pośrednikom kurestwa i mniejszym hurtownikom syfu, napalmu, broni, narządów ludzkich do przeszczepów, narkotyków, lekarstw, żywego towaru, brylantów, pierwiastków ziem rzadkich, dzieci, spermy, ziemi, strachu przed głodem i bezdomnością, wreszcie wody i miejsca do odpoczynku.
Wszystkim tym, zastępcy głównych zamordystów ludzkości (jakimi są prezydenci mocarstw), handlują, reglamentują, zabierają lub niszczą, co tylko można zabrać bezbronnemu człowiekowi, a wreszcie zabronić mu oddychania czystym powietrzem. Ba, zabronić mu myśleć, że to jest złe!
Jeżeli ta firma uprawiania Zbrodni, którą są USA, jest normalnością sygnowaną przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, a potem kolejno popierana przez przywódców Chin, Rosji, Kanady, ONZ etc. - to cóż jest zbrodnią godna potępienia? Nic już nie jest godne potępienia, a wszystko godne pochwały! W tej sytuacji Zbrodni nie ma, zbrodnia przestała być zbrodnią i zbrodnia zniknęła. Jest to zbawienne przekształcenie zbrodni w stan normalny, pozwalający zbrodniarzom swobodnie żyć i rozwijać swoje zbrodnicze zdolności. Zbrodniarzem w rodzinie jest matka dokonująca aborcji dziecka, ojciec handlujący w knajpie alkoholem, sprowadzający do swojego sklepiku dziecięce filmy porno, jakieś amfy i prochy, prawnik namawiający klientkę do rozwodu, rejent fałszujący podstawionym Żydom akt własności kamienicy itp. Tak się dzieje na najniższych szczeblach życia społecznego, a im wyżej, tym zbrodni jest więcej i jest ona gęstsza. Trudniejsza do sprecyzowania, rozpoznania, ujawnienia i potępienia. W tej chwili, gdy zbrodnia została ogłoszona stanem normalnym, gdy wiadomo, że większość czynów zagrożonych penalizacją powyżej dziesięciu lat więzienia już nie jest ściganych, bowiem zostały uznane za nieoczywiste a nawet za „pożyteczne” dla społeczeństwa, to cóż to za ulga nastąpiła dla szarego człowieka, który był zbrodniarzem w poprzednim systemie pojęć prawnych (tym sprzed dziesięcioleci).
Co więcej, ponieważ normy prawne zazębiają się z normami moralnymi, współczesny zbrodniarz czuje się lekko również pod względem moralnym, bo zdjęto niego garb obowiązku bycia przyzwoitym, i już może być zbrodniarzem i człowiekiem niemoralnym ile dusza zapragnie.
Zgoda, jedynym ograniczeniem dla jego zbrodniczej „działalności” jest to, że może być zbrodniarzem w ramach swej wolności, pod warunkiem, że drugim nie szkodzi, ale przecież zbrodnia polega na tym, że się drugiemu nie szkodzi tylko robi dobrze. Robi się dobrze i wychodzi to na korzyść lokalnej społeczności w kooperatywie zbrodniarzy. W gminie, w miasteczku, w wiosce, na osiedlu… Lekarz współpracuje z firmą pogrzebową, dentysta również korzysta ze złota przyniesionego mu ze starych grobów przez grabarza, ksiądz ma z tego bogatych parafian, dzięki lokalnej sitwie dobrze żyje nauczyciel i lokalny sklepikarz. A ostatnio również tynkarz-murarz, budujący domy dla miejscowej elity, hydraulik i mechanik samochodowy. Jednym słowem wszystkim się polepszyło odkąd wsie i miasteczka polskiej prowincji stały się polem poszukiwania tkanek i organów do przeszczepów w wielkich miastach Europy Zachodniej i Ameryki. Fachowcy od transplantologii bardzo sobie chwalą nerki i płuca pobierane od polskich wieśniaków, bo są mocni i zdrowi. A jakie zdrowe dzieci, poćwiartowane na części idą w świat służyć w klinikach Zachodnich i Amerykańskich ratowaniu zdrowia i życia. Odkąd ogłoszono prymat zachodniej „demokracji” nad „kontrolizmem” (nad społeczną kontrolą rodem z kołchozowej moralności) wszystko jest dozwolone w imię niekontrolowanego działania pieniędzy.
Odkąd nastała w Polsce „demokracja”, to jeszcze nikt nie widział, żeby zbrodnia robiła komuś źle. Naturalnie, zbrodniarz w dzisiejszej siatce zdegenerowanych pojęć moralnych jest nadal zbrodniarzem (gdzieś na wsi u ciemnej wiejskiej babki), tylko się go tak nie będzie nazywało, bo to zabronione i niepoprawne politycznie, a i on sam nie będzie zdawał sobie z tego sprawy, bo już zbrodni nie ma, jest tylko banalne przekraczanie przepisów drogowych albo lokalnych zakazów porządkowych, nic więcej, ale to ze zbrodnią nie ma nic wspólnego.
sceptyczny i krytyczny. Wyznaję relatywizm poznawczy. Jestem typowym dzieckiem naszych czasów, walczącym z postmodernizmem a jednak wiem, że muszę mu ulec.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości