Apel skierowany jest tym razem nie do uczestników marszu - bo oni zwykle są spokojni, o ile nikt nie zakłóci marszu /kto, o tym za chwilę/- ale do Ministra Spraw Wewnętrznych Pana Bartłomieja Sienkiewicza.
Pan Minister z ramienia partii mieniącej się Obywatelską /nie wiadomo dlaczego/ powinien zająć jakieś stanowisko /nie, nie, ministerialne to już zajął/ w sprawie zapewnienia spokoju na marszu/marszach z okazji Święta Niepodległości w apelach zgłaszanych przez O-BY-WA-TE-LI.
Apel jest bardzo krótki-pozostawić odziały bojowe /tzw. prewencji/ w miejscu zgrupowania czyli w Legionowie.
Oni naprawdę są bardzo dzielni /mam dziwne skojarzenia z latami 80-tymi, Pan Minister też?/, sprawni i jak pokazała TV ćwiczą wg Regulaminu Służby Wewnętrznej z przed roku 89' czyli PRL-u.
Proponuję przedłużyć ćwiczenia w Legionowie na dzień 11.XI., podniosą przez to swoje przygotowanie specjalistyczne, unikną "pobicia przez leżącego demonstranta", nie będą musieli łapać odrzucanych świec dymnych czy granatów łzawiących /po prostu ich nie będzie/ i unikną wielu innych zdarzeń których najczęściej sami byli sprawcami.
Obserwacje z obchodów Listopadowych /i nie tylko/ wyraźnie pokazują, że spokój był tylko tam gdzie nie było Mi..... tfu Policji.
Niestety, za spokojny przebieg /a może przemarsz/ marszu/ów jest Pan odpowiedzialny i warto czasami skorzystać nawet z tak drobnej rady bo strasznie głupio wychodzą potem tłumaczenia już po fakcie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości