Wg badań PISA /nie, nie, PiS nie ma z tym nic wspólnego/ polscy uczniowie znaleźli się w czołówce wsród Europejskich nastolatków.
Badaniem objęto 15-latków a badania przeprowadzono jako testowe.
I do tej pory można tylko gratulować, gorzej jak posłucha się wypowiedzi fachowców na temat samych testów /Premier Tusk jest wręcz zachwycony i dumny z poziomu naszego szkonictwa-no ale nie od wszystkiego musi być ekspertem/, tutaj cytat z prasy-"wystarczy zapoznać się z pytaniami, na jakie odpowiadały nastolatki, jak się okazuje, na zadania na tym poziomie poprawnie odpowiedziało tylko 5 proc. polskich gimnazjalistów, gdy w Szanghaju poradziła sobie z nimi 1/3 uczniów..... ..Wniosek z tego można wyciągnąć jeden: nastolatki uczone są tak, by sprawnie zdawać testy i egzaminy, a niekoniecznie, by matematykę wykorzystywać w codziennym życiu".
Powyższe dotyczy strony uczenia i nauczania co Rząd ogłosił jako wielki sukces Polskiej szkoły.
Dla równowagi kilka cytatów i tytułów z prasy lokalnej /tylko i aż tylko/-Rośnie liczna brutalnych napadów i pobić w Lublinie. Katami są młodzi ludzie...., ....15-latek zaatakował oczekującego na autobus 16-latka na dworcu przy al. Tysiąclecia. Chciał mu zabrać telefon komórkowy...., ...Półtora miesiąca temu cztery dziewczyny w wieku 16 i 17 lat napadły na dwie 13-latki na ul. Radości...., ...Pod koniec października trzynastolatkowie brutalnie pobili rówieśnika na szkolnym boisku przy ulicy Mickiewicza. Przewrócili go na ziemię, kopali, jeden z nich wskoczył chłopcu obiema nogami na głowę. Pobity doznał m.in. krwiaków mózgu...
Przykładów tego typu jest co raz więcej czego Rząd ani jego Ministrowie jakoś nie dostrzegają, a może dostrzegają tylko niczym się to nie objawia.
Wyniki rankingowe to jedno-z czego Rząd może być zadowolony, ale nasilenie sie przemocy, zdziczenia obyczajów, chamstwa i zachowań chuligańskich to drugie, cojest wynikiem polityki oświatowej i eksperymentów na dzieciach i młodzieży przez kolejnych ministrów EN.
Wyprowadzenie ze szkoły podstawowej dziecka 13-letniego do gimnazjum wywołuje negatywne odczucie w młodym człowieku nie przystosowanym ani fizycznie ani psychicznie do "przejścia na wyższy poziom" nauczania.
Reakcją na "bycie gimnazjalistą" jest często chęć "pokazania się" co najłatwiej ujawnić agresją w różnej postaci.
O dziwnych programach szkolnych, ideologii gender, prawach ucznia wylano już morze atramentu i tutaj nie warto o tym pisać.
Można tylko dodać, że po "udanych inaczej" Ministrach /L.m., R.ż./od oświaty, mamy jeszcze lepszą od porzedniczek co naszej Oświacie nie wróży nic dobrego, samo to, że tak jak partie zmienia spojrzenie na los naszych dzieci-z przeciwniczki posyłania 6-latków do szkoły stała sie wręcz orędowniczką głupich pomysłów poprzedniczek.
No cóż, tyko krowa nie zmienia poglądów.
I to na tyle, bo badania PISA spadły z nieba Rządowi dla utrzymania gimnazjów w obecnym stanie, o likwidacji to nawet pomarzyć nie ma co.
Inne tematy w dziale Rozmaitości