O odpowiedź nie jest łatwo jak obserwuje się podgrzewanie bez ustanku sprawy wyjazdu posłów do Madrytu a ważnych i aktualnych tematów nie brakuje.
Na kilka dni przed wyborami dochodzi do afery ze zrywaniem plakatów konkurencji i to na zlecenie urzędującego samorządowca startującego w tych wyborach a "zaprzyjaźnione media", choć sprawa jest nagrana /znowu będą szukać kto nagrał/ udają, że sprawy nie ma. Nic dziwnego, że dla nich nie ma bo jak wziąć się za PSL-owca /a zrywane plakaty wyborcze PiS-u/, wszak on z koalicji rządzącej a im wolno więcej.
Można też mniemać, że wszystko zostało sprokurowane, tylko od tego są odpowiednie organa i służby aby sprawę wyjaśnić i do czasu jej /sprawy/ wyjaśnienia nagranie obciąża wójta-kandydata z PSL-u.
Znając pośpiech i skuteczność odpowiedzialnych za prawidłowy przebieg wyborów /w tym i PKW/ skończy się tak jak z "urodzajem" na głosy nieważne w kilku poprzednich wyborach.
Inne tematy w dziale Polityka