
"Ponieważ sam byłem kiedyś bezpieczniakiem, nie miałem wątpliwości, że Najsztub mnie po prostu werbuje."
Artykuł „Korupcja w policji poznańskiej”, opublikowany w 1994 roku w „Gazecie Wyborczej”, przejdzie do historii jako jeden z najgłośniejszych tekstów śledczych. Jego autorami byli dziennikarz z Poznania Maciej Gorzeliński i Piotr Najsztub (obecnie redaktor naczelny „Przekroju”).
Za artykuł o korupcji w policji otrzymali nagrodę Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Jury konkursu uznało ich tekst za: „modelowy przykład skutecznej i odważnej akcji dziennikarskiej w obronie praworządności”.
Był to także modelowy przykład związków "Wyborczej" ze służbami specjalnymi i o tym tu przeczytacie.
Piotr Najsztub w latach '90 był dziennikarzem "Gazety Wyborczej" i utrzymywał zażyłe kontakty z Wiktorem Fonfarą, dyrektorem Zarządu Śledczego UOP, który za aktywny udział w rozrobieniu "afery" Oleksego został awansowany przez Wałęsę do stopnia generała. Nie wiemy, czy Najsztub był agentem UOP-u w pełnym znaczeniu tego terminu. Natomiast stosunki Piotra Najsztuba z Wiktorem Fonfarą były tego rodzaju, że niezależność dziennikarską redaktora i całej "Gazety Wyborczej" stawiają pod znakiem zapytania.
Gdy Piotr Najsztub i jego poznański współpracownik, Maciej Gorzeliński, kończyli zbierać materiały do swego artykułu o poznańskiej policji, ogłosili, że czują się zagrożeni. Wynajęto im ochroniarzy z firmy Jana B.
Jan B., były esbek, który odszedł z bezpieki z własnej woli olewając weryfikację, rychło okazał się nie tylko sprawnym ochroniarzem, ale i człowiekiem dobrze znającym różne poznańskie układy i stosunki między nimi.
Jan B. w swoim czasie opowiedział o tym co wydarzyło się między nim a redaktorem "Gazety Wyborczej".
Powiedział, min. "Ponieważ sam byłem kiedyś bezpieczniakiem, nie miałem wątpliwości, że Najsztub mnie po prostu werbuje."
Fonfara cały czas ciepło mówił o Najsztubie. Gdybym się zgodził - kontynuuje Jan B. - to miałbym jak Piotr bo i Fonfara mówił o Najsztubie z imienia, tak jak Najsztub o nim. Piotr nieźle na tym wychodzi mówił mi Fonfara ma forsę i dobre układy. Gdy rozstawaliśmy się, zapowiedział, że na dalsze rozmowy przyjedzie do mnie Najsztub.
W końcu powiedziałem Piotrkowi, że nie bardzo im wierzę, że powinni najpierw mnie zatrudnić w UOP-ie, dać etat, a z nim pewność pracy i zarobków. Wtedy mógłbym przystąpić do realizacji zadań. Odwrotna kolejność, którą oni proponują, budzi we mnie podejrzenia, że jak się coś nie uda, to UOP odetnie się ode mnie, powie, że nie ma ze mną nic wspólnego i rzeczywiście, w takiej sytuacji nie będę miał niczego na potwierdzenie, że pracowałem na "ich" obstalunek.
Piotrek wcale się tą moją odmową nie zraził. Dalej mnie namawia. Ostatnio widzieliśmy się jakieś trzy tygodnie temu. Mówił, że w UOP-ie są przetasowania, że Fonfara się trochę chwieje, ale pewnie się utrzyma.
Gdy go wprost zapytałem, czy dla nich pracuje, powiedział jakoś tak: Co ty! ale praca jest różna. Źle na tym nie wyjdziesz. Jest taki namolny w tym werbowaniu mnie, jakby mu płacili od łebka. Tyle. I aż tyle.
Rzekomo apolityczna "Gazeta" z apolitycznymi służbami specjalnymi, usadzając swych agentów na stanowiskach redaktorów lub korumpując prawdziwych dziennikarzy, ma możliwość wpływania na polityczne oblicze i treść publikacji "niezależnej" prasy. W istocie za pomocą prasy majstruje przy polityce aż huczy.
Piotr Najsztub zyskał sławę i liczne nagrody jako bezkompromisowy tropiciel prawdy i wróg krętaczy. "Wykrył" aferę w policji poznańskiej, znegliżował Sekułę i "Elektromis".
Po wyznaniach Jana B. nigdy już nie będziemy mieli pewności czy był to rezultat jego dziennikarskich dociekań i zdolności, czy część jego pracy dla służb specjalnych.
Ilu takich Piotrów Najsztubów przeszło przez GW, ilu tam ciągle takich pracuje i w końcu, czy tak ma wyglądać dziennikarstwo śledcze?
walterowicz.nowyekran.pl/post/23108,bezpieka-michnika
*Źródło:
- Publikacja M. Barańskiego.
Patriota Takiej schizofrenii i zakłamania mogą dopuścić się tylko ludzie, którzy własnych obywateli mają za stado tępaków i debili. http://warszawskagazeta.pl środa, 22 czerwca 2011 Nie możemy dopuścić, by Tusk ze swoją ferajną rządził kolejne 4 lata. Należy przebić się przez medialną blokadę. Wystarczy przesłać znajomym linka i poprosić o dalszą dystrybucję. http://tv.nowyekran.pl/post/22186,niszcz-falszyzm-nie-odpuszczamy
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości