stopplatformie stopplatformie
745
BLOG

Czy Sikorski wiedział o planowanym zamachu na ś.p. Lecha Kaczyńs

stopplatformie stopplatformie Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

Czy Sikorski wiedział o planowanym

zamachu na ś.p. Lecha Kaczyńskiego?

 

Sikorski


Nasz – a raczej wasz, platformerski narodzie – minister spraw zagranicznych III RP, w zapale tłumaczenia się ze swoich wypowiedzi (co byłoby jeszcze do zniesienia, gdyby je wypowiadał minister spraw zagranicznych Rosji), mimochodem przyznał się do swojej odpowiedzialności za katastrofę pod Smoleńskiem. Udzielając wywiadu w Onecie (portal GW), Sikorski został wprost o to zapytany:- Nie czuł się pan nigdy współodpowiedzialny za tę katastrofę, jak uważa Jarosław Kaczyński i PiS? – pyta Jacek Nizinkiewicz. - Publicznie – w programie Tomasza Lisa - prosiłem prezydenta Kaczyńskiego, aby jechał tego roku do Charkowa i Miednoje. Wiem, że podobnie argumentowali niektórzy jego współpracownicy. Szkoda, że nie usłuchał. A wyborca niech wyciągnie wnioski, czy losy Polski można powierzyć ludziom, którzy przez wiele miesięcy rzucali absurdalne oskarżenia i szafowali hipotezami o sztucznej mgle, helu, bombie próżniowej, Tutce jako o bombowcu strategicznym, dobijaniu rannych itd. – publicznie odpowiada minister w rządzie Tuska.

Dziennikarz, prowadzący wywiad z Sikorskim nie pyta jednak dalej, skąd polski minister miał wiedzę i jaka to była wiedza, o śmiertelnej groźbie lotu do Katynia właśnie w dniu 10 kwietnia 2010 roku - przed czym Sikorski przestrzegał Prezydenta ? Przecież to także na Sikorskim spoczywał obowiązek takiego przygotowania wizyty Prezydenta RP, by uniknąć jakichkolwiek niebezpieczeństw ! A w jakim to kraju minister informuje Prezydenta o grożącym mu niebezpieczenstwie, poprzez media ???  Teraz dowiadujemy się, że min. Sikorski nie tylko wiedział o śmiertelnym zagrożeniu, ale także – uczestniczył z Rosjanami w jakiś ustaleniach, o których w ogóle nie informował ś.p. Lecha Kaczyńskiego – łamiąc w ten sposób Konstytucję RP!  

Na słowa Sikorskiego zareagował bowiem były podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Andrzej Duda, który oświadczył:„Sikorski i Donald Tusk nie tylko przekroczyli wszelkie granice podłości. Układając się z Rosjanami bez wiedzy śp. prezydenta złamali konstytucję - napisał na Twitterze Andrzej Duda, w reakcji na powyższe słowa szefa MSZ. Ponadto, Duda zarzuca szefowi MSZ, że ten od września 2009 roku rozmawiał z Rosjanami o przygotowaniu wizyty Donalda Tuska w Katyniu i nie informował o tym prezydenta.- Takiej informacji śp. pan prezydent nigdy nie otrzymał, a sprawa wizyty w Katyniu dotyczyła jego urzędu i polskiej racji stanu! Informowanie prezydenta o rozmowach z Rosjanami to był obowiązek Sikorskiego wynikający z konstytucji (preambuła i art. 133 ust. 3)- pisze Duda na swoim profilu w serwisie Twitter.

Każdy, zachowujący jeszcze resztki samodzielnego myślenia wyborca, powinien wyciągnąć logiczne wnioski z tych sensacyjnych informacji, ujawnionych przez samego Sikorskiego, który – wbrew Konstytucji – de facto spiskował z Rosjanami, przygotowując razem z nimi wizytę nie Prezydenta, ale Donalda Tuska w Katyniu ! Jeśli dodamy, że wizyta Tuska w Katyniu była odpowiedzią na nagłe zaproszenie, wystosowane przez Władimira Putina do premiera polskiego rządu, co wiązało się z nagłym rozdzieleniem obu wizyt w Katyniu, a także samych uroczystości z okazji 70.rocznicy mordu w Katyniu – to już ten fakt powinien wzbudzić zainteresowanie prokuratury.

W tych „negocjacjach” z Rosją w sprawie rozdziału uroczystości w Katyniu na dwie, uczestniczył przecież sam Donald Tusk i to na długo przed telefonem Putina do Tuska w dniu 3 lutego 2010r. Po telefonie Putina do Tuska - oficjalnie poinformował o tym rzecznik Graś, mówiąc: „Problem uroczystości w Katyniu był tematem rozmowy podczas spotkania w Sopocie. Ustalenia tej rozmowy się w ten sposób się materializują”. Tak więc już wtedy, 31 sierpnia 2009 roku w Sopocie – Tusk z Putinem rozmawiali o „problemie uroczystości” w Katyniu, w której zapowiadał wziąć udział ś.p. Lech Kaczyński. I jak stwierdza sam Graś, telefoniczne zaproszenie Tuska w dniu 3 lutego 2010 roku, nie tylko rozwiązało ten „problem”, ale także stanowiło „zmaterializowanie się ustaleń rozmowy” Tuska z Putinem w Sopocie....

Zaproszenie Tuska przez Putina, było – zgodnie z zasadami logiki i wynikających ze słów Sikorskiego i Grasia informacji – misternym planem, przygotowywanym w tajemnicy przed ś.p. Lechem Kaczyńskim. Kancelaria Prezydenta już w dniu 27 stycznia 2010 roku poinformowała MSZ, rosyjską ambasadę, protokół dyplomatyczny i kancelarię premiera o tym, że prezydent wybiera się do Katynia. Telefoniczne zaproszenie Tuska w dniu 3 lutego 2010 roku, dało więc oręż wszystkim, którzy w tym tajnym procederze rozdziału wizyt uczestniczyli (świadomie, lub nieświadomie) - do dalszych ataków na znienawidzonego prezydenta, który „wpycha się” na uroczystości katyńskie.

Konsekwencją zaproszenia Tuska przez Putina, o czym peany wznosił obecny w lutym 2010 r. w Moskwie marszałek senatu Bogdan Borusewicz („Zaproszenie przez Władimira Putina na uroczystości do Katynia premiera Donalda Tuska stanowi zupełnie nową jakość w stosunkach polsko-rosyjskich. Ona zmienia zmienia postrzeganie zarówno Rosji w Polsce, jak i Polski w Rosji”) - stało się fundamentem „nowej jakości w stosunkach polsko-rosyjskich”, gdy po katastrofie TU-154 M Tusk oddał śledztwo w sprawie tej katastrofy w ręce Putina i Rosjan. Tę „nową jakość” znaliśmy wprawdzie już w satelickim PRL-u, jednak jak swoiste proroctwo, brzmią do dziś słowa tow. Nałęcza, który tokując o spotkaniu Tusk- Putin w Katyniu powiedział: „dla wizyty Putina w Katyniu - człowieka "z resortu, który robił Katyń" - "powinniśmy (...) złożyć każdą ofiarę"…. A może Nałęcz też miał jakąś wiedzę, o planowanym złożeniu „ofiary” na ołtarzu stosunków z Rosją?....

Jaką „ofiarę” rząd Tuska jeszcze złożył Rosji, poza wymianą załogi Tu-154M i wysłaniem do „obsługi” prezydenta „człowieka z resortu, który robił PRL”, czyli Tomasza Turowskiego? Były agent PRL-u w Watykanie wielokrotnie publicznie chwalił się, że wysokie stanowisko w naszej placówce w stolicy Rosji (ambasador – minister pełnomocny) załatwił dla niego ówczesny marszałek Sejmu RP, obecny prezydent Bronisław Komorowski… Jaką „ofiarę” rząd Tuska i min. Sikorski złożyli Rosji i Putinowi - nie domagając się zwrotu czarnych skrzynek i wraku samolotu ? Jaką „ofiarę” rząd Tuska i min. Sikorski złożyli nie domagając się zbadania okoliczności „naprowadzania” samolotu TU-154 M przez „wieżę” na lotnisku w Smoleńsku – o czym milczy raport Millera ? 

O serwilizmie, a może i strachu Sikorskiego, by się nie narazić Moskwie - świadczy jego wywiad dla Onetu pl. , w którym minister spraw zagranicznych III RP zapytany, czy według niego kontrolerzy rosyjscy nie są współwinni tej katastrofy – odpowiada: - "Raport odpowiada na wszystkie pytania i przedstawia wiarygodne wyjaśnienia"

Problem w tym, że raport w najmniejszym stopniu nie odpowiada na podstawowe pytania, dotyczące tego, co się działo w „wieży” lotniska: kto w tej „wieży” odpowiadał za naprowadzenie samolotu, kto z kim się komunikował w trakcie „naprowadzania” samolotu – oprócz załogi samolotu. Wiadomo przecież, że kontrolerom ktoś z zewnątrz wydawał rozkazy - wiadomo też, że samolot nie był na ścieżce dochodzenia do lotniska, a komenda „uchod” padła wtedy, gdy samolot był w zagłębieniu terenu i nic już nie można było zrobić…

 

niepoprawni.pl/blog/705/czy-sikorski-wiedzial-o-planowanym-zamachu-na-sp-lecha-kaczynskiego#comment-205082

 

 

Patriota Ta­kiej schizo­frenii i zakłama­nia mogą do­puścić się tyl­ko lud­zie, którzy włas­nych obywate­li mają za sta­do tępaków i de­bi­li. http://warszawskagazeta.pl śro­da, 22 czerw­ca 2011 Nie możemy dopuścić, by Tusk ze swoją ferajną rządził kolejne 4 lata. Należy przebić się przez medialną blokadę. Wystarczy przesłać znajomym linka i poprosić o dalszą dystrybucję. http://tv.nowyekran.pl/post/22186,niszcz-falszyzm-nie-odpuszczamy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości