Szymon Hołownia jest właścicielem m.in. siedliska (dom i dwa budynki gospodarcze) wraz z działką 1,65 ha, zwanym przez właściciela - "ruderą". Tę "ruderę" Hołownia wycenił na 554 tys.zł, a wg rzeczoznawcy jest warta nie mniej niż 900 tys.zł
Okazało się, że w tegorocznym oświadczeniu majątkowym, Szymon Hołownia nie wykazał tej posiadłości. Poseł PiS Sebastian Łukaszewicz wezwał Hołownię do wyjaśnienia skąd pochodziły pieniądze na zakup siedliska oraz dlaczego nie wpisał go do oświadczenia majątkowego. Poseł Sasin dopytał: "Po takim perfidnym okłamaniu Polaków – czy zrezygnuje Pan z ubiegania się o fotel prezydenta i z drugiego najważniejszego stanowiska w państwie, Panie Marszałku Szymonie Hołownia?"
Szymon Hołownia uznał słowa posłów PiS za kłamstwa i skierował przeciw nim pozew w trybie wyborczym.
Wcześniej w wywiadzie u Stanowskiego pochwalił się, że nabył tę posiadłość od kobiety, która odziedziczyła to siedlisko dwadzieścia lat temu po śmierci ojca.
Ciekawe czy znajdzie się ktoś, kto będzie dociekał, na jakich zasadach i za ile, Szymon Hołownia wszedł w posiadanie tego siedliska. W końcu skoro ma być transparentnie, to powinno to dotyczyć całej klasy politycznej, a nie jednego Karola Nawrockiego.
"W oświadczeniu majątkowym marszałka Sejmu złożonym 30 kwietnia 2024 r. widnieje, że wraz z żoną ma dom o powierzchni 254 mkw o wartości niemal 2,9 mln zł oraz mieszkanie o powierzchni 64,5 mkw. warte 1,62 mln zł. Ponadto wykazał siedlisko wiejskie o powierzchni 1,65ha warte 554 tys. zł. W punkcie tym wykazano też działkę o powierzchni 1584 mkw i udział w drodze osiedlowej. W korekcie do tego oświadczenia, którą złożył 29 lipca 2024 r. wyjaśnił, że na działce o powierzchni 1584 mkw znajduje się wymieniony w oświadczeniu dom"
Sprawa skierowana przez Hołownię przeciwko posłom PiS zakończyła się ugodą, co znaczy, że Hołownia jej nie wygrał.
"Strony zgodnie oświadczają, że wątpliwości, wynikające ze sposobu wypełnienia oświadczeń majątkowych Szymona Hołowni, zostały wyjaśnione"
Chociaż Hołownia ocenił wyrok sądu jako swoje zwycięstwo, to nie do końca tak jest, chociaż na mocy wyroku sądu posłowie PiS muszą usunąć swoje wpisy na temat majątku Hołowni ze swoich mediów społecznościowych.
Z kolei Jacek Sasin stwierdził: "Marszałek Szymon Hołownia pozwał mnie, żądając przeprosin i odszkodowania. Sąd nie podzielił jego optymizmu i zaproponował ugodę. Dziś przed sądem pan Hołownia wyjaśnił wątpliwości dotyczące swojego oświadczenia majątkowego. To jego porażka. Teraz powinien te wyjaśnienia przedstawić opinii publicznej, a swoje oświadczenia majątkowe skorygować — tak, by nie było żadnych podejrzeń, że chce coś ukryć i oszukać Polaków"
Bez względu na wyrok sądu, nie ulega wątpliwości, że sprawa majątku Hołowni transparentnie nie wygląda. Nie wygląda tak, jak w przypadku "prześwietlonego" Karola Nawrockiego, u którego "wykryto" w oświadczeniu majątkowym 28 metrową kawalerkę przejętą zgodnie z prawem, ale podobno... niemoralnie.
Na tle sprawy Hołowni, widać jak na dłoni, że atakowanie Karola Nawrockiego za dętą, spreparowaną przez służby sprawę legalnie kupionego i wykazanego w oświadczeniu majątkowym małego mieszkania, jest szczytem hipokryzji i złej woli konkurencji. Poza tym, gdyby tak poszukać, to znalazłoby się wielu innych polityków, którzy musieliby się tłumaczyć ze swoich majątków, jak chociażby Myrchowie...
Warto obejrzeć film o "ruderze" Marszałka Sejmu RP.
Syzyfoptymista
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Spor-o-nieruchomosc-Holowni-Marszalek-pozywa-poslow-PiS-8938959.html
https://www.rp.pl/dobra-osobiste/art42274031-szymon-holownia-pozwal-w-trybie-wyborczym-poslow-pis-jest-sadowy-final-sprawy
Inne tematy w dziale Polityka