syzyfoptymista syzyfoptymista
795
BLOG

Zabijmy ich.... nienawiść śmiechem

syzyfoptymista syzyfoptymista Rozmaitości Obserwuj notkę 67

Mamy gorący czas, pomimo zimy. Najbardziej daje się to zauważyć po gwałtownych, często zaskakujących posunięciach rządzących. Trudno się jednak temu dziwić, skoro teorie budowane od wielu miesięcy, mające przekonać naród do zielonej wyspy oraz uczciwości zarządzających naszym krajem, zaczynają się sypać niczym domek z kart. Na światło dzienne wychodzą coraz nowe fakty dotyczące tragedii smoleńskiej, którymi coraz trudniej manipulować, a manipulujący zaczynają się już we własnych manipulacjach gubić. Co kilka dni wstrząsa krajem wiadomość o kolejnej śmierci jakiegoś znanego człowieka, który miał jakikolwiek związek ze śledztwem smoleńskim. Jakby tego było mało, coraz więcej dowiadujemy się o marnym stanie polskiej gospodarki, rosnącym deficycie budżetowym, bezrobociu, zapaści w służbie zdrowia, podpisywaniu cyrografów bankowych z UE, wszechogarniającej inwigilacji, cenzurze, itd. Jednym słowem, zielona wyspa, mająca być krainą miłości i cudów – zaczyna się zatapiać, a my razem z nią. Coraz częściej nasuwają się skojarzenia z epoką minioną, o której chcielibyśmy w końcu zapomnieć, ale nie możemy, gdyż analogie są oczywiste. Nic dziwnego, że władze naszego państwa wpadają w popłoch, za wszelką cenę starając się zdezawuować opozycję, która zaczyna zbierać punkty i coraz większe poparcie, co widać chociażby po liczebności  uczestniczących  w coraz częściej organizowanych manifestacjach, będących wyrazem sprzeciwu społecznego wobec tego, co dzieje się w naszym kraju. W związku z tym nie dziwi mobilizacja medialno-salonowych hien i sępów z zajadłością atakujących przedstawicieli opozycji, na czele ze znienawidzonym Jarosławem Kaczyńskim. Zauważalne jest wzmożenie nienawistników na S24, którzy na skalę masową produkują paszkwile mające zdyskredytować, ośmieszyć, opluć i zniszczyć największego wroga, który podobno już się w polityce nie liczy, bo nie ma szans na zwycięstwo wyborcze. Pomimo tego, nagonka na tego przegranego człowieka jest nieustająca i niewiarygodnie agresywna. To może tylko zastanawiać i znaczyć jedno, nie jest tak źle, jak starają się ludziom wcisnąć, a starają się bardzo. Na wytyczonym odcinku walki dają się zauważyć dwie grupy nienawistników, tych z powołania i tych z obowiązku partyjnego lub służbowego (służby), które są zadaniowane medialnie-internetowo-salonowo. Mteody walki z nimi, czy też obrony przed ich napastliwością są dwie. Tu powiem za znaną felietonistką - Krystyną Grzybowską:  „...zlekceważyć chamów albo ich wyśmiać. Ta druga metoda ma wiele zalet. Po pierwsze – ćwiczy poczucie humoru i wyostrza bystrość w stosowaniu złośliwości, po drugie – obezwładnia przeciwnika. Bo nic tak nie boli jak śmieszność”. Tyle cytatu. Muszę przyznać, że zgadzam się z Krystyną Grzybowską w stu procentach. Sama staram się stosować tę drugą metodę jak najczęściej, często z niezłym skutkiem, gdyż towarzystwo nienawistników, poczuciem humoru i błyskotliwością nie grzeszy. Wiemy natomiast, po reakcjach na akcje ośmieszające prezydenta i premiera, jak to boli obiekty ośmieszane. Boli tak, że ośmieszający są stawiani przed sądem i skazywani - jak "AntyKomor", czy „Staruch”, który siedzi w areszcie od siedmiu miesięcy bez postawionych zarzutów. Śmieszności władza boi się najbardziej, podobnie jak armia jej nieudolnych obrońców, chociażby tu, na S24. Nie wzorujmy się na nich, nie posługujmy się językiem ludzi wystraszonych i chorych z nienawiści. My możemy zabić ich……nienawiść śmiechem.

A śmiech to zdrowie przecież, więc śmiejmy się (z nich - wszystkich).

 

Zobacz galerię zdjęć:

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (67)

Inne tematy w dziale Rozmaitości