syzyfoptymista syzyfoptymista
1363
BLOG

Dlaczego blogosfera kompromituje śledztwo smoleńskie?

syzyfoptymista syzyfoptymista Rozmaitości Obserwuj notkę 89

Skoro sprawa abdykacji papieża Benedykta XVI została już przez większość blogerów omówiona, może nadeszła pora, żeby wrócić do naszej gorzkiej rzeczywistości.

Otóż do tej gorzkiej rzeczywistości zaliczam ostatnie wydarzenia na S24, czyli innymi słowy, teksty tzw. śledczych i ekspertów zaangażowanych w sprawę śledztwa smoleńskiego, które pojawiają się od pewnego czasu na blogach tychże osób. Uważam je za  kompromitujące ich i ośmieszające samą ideę śledztwa smoleńskiego. Nie mam jednak zamiaru posługiwać się tu żadnymi nickami nazwiskami w celu wyróżnienia kogokolwiek w jakiś szczególny sposób. Myślę, że jest to zbędne, gdyż każdy, kto się tymi sprawami interesuje, doskonale wie, o kogo chodzi. Pomijając zwolenników teorii „pancernej brzozy”, czyli ludzi, którzy ślepo wierzą w oficjalną, makowsko - millerowską wersję przyczyn tragedii smoleńskiej, jest jeszcze duża grupa ludzi wierzących w zamach, jakiego dokonano na polskim prezydencie i elicie naszego społeczeństwa. Wydawałoby się, że kogo, jak kogo, ale tych ludzi nie można posądzać o złe intencje. Ale okazuje się, że pozory mogą mylić. Zapewne duża część osób jest szczerze oddana sprawie i wierzy w jedną, czy drugą wersję zamachu (maskirowka czy wybuch). Ludzie ci,  zawierzyli  jednak blogerskim liderom - „ekspertom”,  i jak się okazuje chyba trochę, albo nawet bardzo na wyrost. I nie mówię tego bezpodstawnie, gdyż ci tzw. eksperci, kompromitując się coraz częściej na swoich blogach i to nie tylko wpisami, ale niewybrednymi, wzajemnymi atakami, ośmieszają sprawę Smoleńska. Mało tego, dochodzi już nawet do insynuacji skierowanych pod adresem ekspertów z tych samych grup. Czy trudno o większą kompromitację? Myślę, że bardzo trudno. Ludzie ci stracili w tym momencie jakąkolwiek wiarygodność. Nie wierzę już w dobre intencje liderów żadnej ze zwalczających się grup oraz „ekspertów”, zwalczających się w ramach grupy.  Czy ci wszyscy „zaangażowani” nie przeceniają aby swojej roli oraz możliwości oddziaływania, czy nie widzą, że popadają w śmieszność? Czy nie zdają sobie sprawy, że wywołując kolejne awantury, szkodzą sprawie Smoleńska nie mniej, niż ci, którzy mają interes w tym, żeby szkodzić? A może to jest tak, że ci „niezależni” blogerscy „eksperci” też mają w tym interes?

Oczywiście, mam tu na myśli wyłącznie „liderów”, którzy pociągnęli za sobą ludzi, którzy dali się w to wszystko wmanewrować. Niektórzy na pewno zaangażowali się w to w najlepszej wierze, nie zdając sobie sprawy, że ulegają  zwyczajnej, prymitywnej manipulacji. Manipulacji, która zaczyna być widoczna jak na dłoni, a sami manipulatorzy kompromitują się każdego dnia.

Ale niech przyjmą do wiadomości, że przekroczyli dopuszczalne granice. W sprawie smoleńskiej nie ma miejsca na manipulacje, a tym bardziej na ośmieszanie i kompromitowanie, i ludzi i śledztwa. Trudno uwierzyć, że to, co w tej sprawie wyprawia się w blogosferze, a konkretnie tu na S24, jest przypadkowe. Kto miał sprawie zaszkodzić - zaszkodził.  Nigdy nie byłam zwolenniczką spiskowych teorii dziejów, i wbrew temu, co zapewne wielu zaraz mi zarzuci, sprawy zamachu smoleńskiego za taką teorię nie uważam.

Dopóki zwolennicy obu wersji zajmowali się analizowaniem różnych faktów, byli w swoim zaangażowaniu wiarygodni. Od momentu wzajemnego zwalczania się, ich wiarygodność prysła. Nie wierzę, że chodzi im o prawdę obiektywną, chodzi im o własną prawdę, do której chcą dojść prawie po trupie przeciwnika, bez względu na koszty, które są niewymierne, a właściwie możemy już mówić tylko o stratach. Ludzie ci przy okazji "śledztwa"promują wyłącznie siebie, załatwiając przy okazji osobiste porachunki.

Uwierzcie drodzy „śledczy”, że nam, szarakom, wierzącym w zamach, chodzi o prawdę obiektywną, jaka by ona nie była, ale nie mamy podstaw, aby wierzyć wam, ponieważ straciliśmy do was zaufanie, a przede wszystkim wiarę w wasze dobre intencje. Jeżeli chcecie się kompromitować dalej, to róbcie to włącznie na swój rachunek. Śledztwo smoleńskie to nie jest zabawa, ani sprawa dla oszołomów, obojętnie jakiej maści.

Apeluję – przestańcie kompromitować sprawę Smoleńska, siebie skompromitowaliście już ostatecznie i nieodwracalnie.

 

 

 

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (89)

Inne tematy w dziale Rozmaitości