syzyfoptymista syzyfoptymista
738
BLOG

.....Wiosna Nasza! Jesienią?!!!

syzyfoptymista syzyfoptymista Rozmaitości Obserwuj notkę 66

 

Nie mogliśmy doczekać  się wiosny nie tylko ze względu na długą i uciążliwą zimę, ale również ze względu na oczekiwane spełnienie obietnic przywódców związkowych, którzy obiecali, że ta kolejna wiosna będzie w końcu NASZA.

I przyszła wiosna. Piękna, ciepła, słoneczna, trochę deszczowa, jak to wiosna.

I co? I nic! Ta piękna wiosna w dalszym ciągu jest ICH.

Panie Piotrze Duda, obiecał nam Pan wiosnę, teraz obiecuje Pan jesień, myśli Pan, że uwierzymy? Po tym, co Pan do tej pory pokazał, stracił Pan wiarygodność. Zamiast działać, udaje Pan "Oburzonego" i biega na skargę do kogo? Do samego prezydenta!

A jeżeli już związek zawodowy pod pańskim przywództwem coś tam zorganizuje, to nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać. Do historii już przejdzie wasz strajk generalny na Śląsku (26 marca 2013), który był przeprowadzony tak, aby nie okazał się zbyt uciążliwy (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zwiazkowcy-podsumowali-strajk-protestowalo-85-tys-osob-plan-wykonany-w-100-proc,314423.html).

Nie wiem tylko o jaką uciążliwość chodziło, bo strajk żeby był skuteczny, powinien być uciążliwy. A te wasze strajki - protesty zaczynają przypominać spacery kończące się  dyskusjami panelowymi (sami zresztą tych określeń używacie), tyle że pod namiotami, jak ten aktualny we Wrocławiu: (http://gazetaobywatelska.salon24.pl/509007,janusz-wolniak-miasteczko-protestacyjne-solidarnosci)

Jeżeli tak to ma wyglądać, to może w ogóle lepiej się nie wysilać i od razu urządzić piknik, podobny do tego zorganizowanego w obronie TV Trwam, który nb. nijak się miał do ubiegłorocznego marszu „Obudź się Polsko”.

Jeżeli już się coś organizuje pod sztandarami „Solidarności”, to może warto chociaż nawiązać do  tradycji tego ruchu związkowego, albo nie robić nic i nie ośmieszać się.

Obserwując to co dzieje się w kraju, odnoszę dziwne wrażenie, że organizatorom związkowym i tym, działającym w obronie katolickich mediów, tak naprawdę nie zależy na tym, o co rzekomo walczą(?), bo gdyby było inaczej wszyscy zjednoczyliby wysiłki i pokazali władzy, która łamie nasze prawa obywatelskie i pracownicze, gdzie raki zimują, zwłaszcza że pora ku temu jest sprzyjająca. I to nie tylko ta kalendarzowa, ale polityczna również.

Rząd Patologii Obywatelskiej chwieje się jak nigdy dotąd, dlatego  nie rozumiem dlaczego związki zawodowe czekają do jesieni. Może, żeby rządzący jednak zdołali odbić się od dna i dodryfowali do następnych wyborów, w dalszym ciągu kręcąc bezkarnie lody, a z narodu robiąc niewolników skazanych na pracę aż do śmierci, których coraz pozbawia się jakichś praw?

Teraz, w tych „sprzyjających” okolicznościach, zamiast ruchów jednoczących różne środowiska, dochodzi do podziałów wśród nich. Pytanie, w czyim interesie i dlaczego, nasuwa się samo. Odpowiedź jest banalnie prosta, ale jednym z powodów może być  brak przywódcy, który zjednoczyłby ludzi i poprowadził  pod wspólnym sztandarem. Skądinąd wiadomo, że obecny przywódca „Solidarności” aspiruje do roli trybuna ludowego, dlatego trudno nie zapytać:

Czy ta wiosna nie powinna być NASZA, Panie Piotrze Duda?

Pytam retorycznie, bo odpowiedź jest oczywista, tyle że niezadowalająca, bo dlaczego ta wiosna nie jest nasza?

A tak na marginesie to powiem, że ja Panu nie wierzę, zresztą od początku nie darzyłam Pana zaufaniem, dziwię się tylko, że są tacy, których jeszcze jest Pan w stanie omamić.

A JOW-ami niech się zajmie kto inny, o ile na dziś jest to w ogóle sprawa znacząca i mająca szanse powodzenia.

 

Chciałabym wiedzieć, jak to słynne hasło powinno brzmieć teraz? Wiosna wasza, jesień nasza?  

Tylko, że ja już nie wiem, która czyja, albo inaczej, kto jest kim albo czyj?

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Rozmaitości