zaczynam z opoźnieniem

to znaczy, że myślę o tym aby to co myślę zapisać ale jakoś nie ma szwungu. Czas leci i leci. A wpisu jak nie było tak nie ma. Ale koniec z tym. Od dzisiaj będą wpisy:

5.11.20
i nie myślcie sobie, że tu chodzi o chorobę,
I nie myślcie, że to problem medyczny. Nie myślcie, że choroba pójdzie sobie, że przecież nie może trwać wiecznie … że zawsze po chorobie przychodzi albo ozdrowienie albo śmierć… Ale o śmierci nie myślimy więc czekamy na optymizm ozdrowienia.
I NIE myślcie, że tu chodzi o rzeczy zdrowotne…

Nie.

Tutaj chodzi o rozsypywanie się cywilizacji w proch, w pył. Pandemia tak jak dżuma w średniowieczu zniweczy porządek cywilizacji i to dzieje się na naszych oczach. Dzieje się to tak podstępnie, że nie widzimy jak to następuje. Zobaczymy dopiera gdy cały mur się osunie. Samego osuwania się muru nie widzimy. Bo następuje to powoli.

Nie myślcie o powrocie, że po wyzdrowieniu wszystko będzie tak jak przedtem.
-Nie.
-Nic nie będzie takie samo.
Ani Ty, ani Ja, ani nasze rodziny, ani nasi wrogowie, ani nasze dzieci, ani nasi przyjaciele, ani nasi wrogowie.
To co nastąpi w czasie post pandemicznym będzie bolesne i zatrwożone. Przez to jak działa pandemia, jak stopuje rozpędzone pociągi postępu i wzrostu, jak pozbawia ułudy trwałości i oparcia się na fundamencie rozumu, jak zostawia nas samych w przestraszeniu.
To jest i będzie czas emocji strachu.

To dlatego emocje rządzą w tłumie i byle powód może przerodzić się w masowe rozruchy w masowy chaotyczny ruch. Iskierka wywoła wybuchy. I co chwila widzimy tłumy obalające poprzednie granice.
Przed pandemia tak się nie robiło a teraz można i trzeba. A po pandemii będzie można jeszcze więcej i dalej. Teraz można wrzeszczeć przekleństwa z rynsztoka, można wypisywać na banerach, wszystko staje się brutalne.
-Przecież my tak czujemy wołają oni
-jesteśmy sfrustrowani,
-mamy prawo do ekspresji,
Jak daleko jutro te granice zostaną przesunięte ?

Następuje porządek chaosu burzenia.
Na ulicach brakuje policji, w każdym zakątku państwowo - urzędniczym panuje chaos. Rządzący zajmują się sobą, działają przypadkowo jak kręcące się w bębnie kulki. Co wyskoczy to wyskoczy. Jaka kulka wyskoczy tak teraz będzie za chwile wyskoczy inna kulka i będzie inaczej…
I nie wynika to z lenistwa czy zaniechania. To staje się z napierającej pandemii. Oni czują, że się nie da inaczej, że tylko tak można jeszcze trwać.
Obóz władzy dotąd tak silny i trwały tak niezmienny w dwa miesiące stracił wszystko i stał się chorągiewką na wietrze. Niepewni, które głosowania uda się wygrać, a które przegrać. Sejm zamknięto na dwa tygodnie bo tak kazał rozum ten dawny. Kazał na zasadzie poczekajmy zobaczymy może wszystko wyzdrowieje uleży się i wróci do przeszłości.