O naszej służbie zdrowia można powiedzieć wiele. Niejedną długą noc zimową można by przegadać - i to zarówno omawiając dobre, jak i złe strony systemu opieki zdrowotnej.
Nic więc dziwnego, że za ten, jakże wdzięczny, temat do dyskusji wzięła sę opozycja parlamentarna w postaci PiS-u... A za nią, jak za panią matką, podążyli salonowi antypisowcy.
Argumentów PiSu nie zamierzam powtarzać. PiS nie wymyślił tu nic nowego. Jest raczej jak to dziecko z bajki, które zakrzyknęło "Król jest nagi!".
O wiele bardziej interesujące okazały się argumenty antypisowców. Można by się spodziewać, że zakwestionują słowo "nagi":
- Nagi? Jak to: "nagi"? Jest przecież w kalesonach i podkoszulce!
Nic z tych rzeczy! Jak na porządną bajkę przystało, druga strona politycznej barykady rozpłynęła się w zachwytach nad nowymi, pięknymi szatami... Których to szat, oczywiście, byle głupek nie zobaczy. Widzą je tylko ludzie mądrzy. Jak to w bajce.
Szczególnie zachwycił mnie dziś bloger Stary, zajmujący jak zwykle miejsce na Stronie Głównej. Piszę to bez przekąsu - notki Starego nieźle mi się czyta. Jak wszystko, co ma w sobie nutę oryginalności.
W swej dzisiejszej notce Stary poruszył m.in. problem opieki zdrowotnej w Polsce. Opowiedział o prezesie PiS, który uważa, że opieka zdrowotna "do kitu jest i basta".
"A jak jest naprawdę?" - pyta dalej poczytny bloger.
No to zobaczmy, jak jest naprawdę.
"Rak jest dobrym wskaźnikiem jakości leczenia" - pisze Stary. Zorientujmy się zatem, jak wygląda ogólna statystyka chorób nowotworowych w Polsce:
"W ciągu ostatnich 4 dekad liczba zachorowań i zgonów gwałtownie rosła: u mężczyzn nastąpił wzrost o ponad 47 000 zachorowań, u kobiet o ponad 43 500 zachorowań. Wzrostowi zachorowań towarzyszył także wzrost liczby zgonów nowotworowych (...) [wśród mężczyzn] dopiero od początku XXI wieku widoczny jest niewielki spadek umieralności. W populacji kobiet notuje się wzrost zachorowalności w ciągu ostatnich 3 dekad, natomiast poziom umieralności od 50 lat pozostaje niezmieniony".
"Rak piersi rzadziej trapi Polki od pań z Zachodu Europy a także rzadziej odbiera życie naszym rodaczkom i Czeszkom od kobiet wszystkich państw sąsiednich" - możemy przeczytać w notce.
"Podstawy onkologii klinicznej" są już mniej entuzjastyczne:
"Warto zwrócić uwagę, że spadek umieralności na nowotwory piersi w Polsce jest bardzo powolny i tylko dzięki niskiemu zagrożeniu tym nowotworem polskiej populacji współczynniki umieralności są stosunkowo niskie na tle innych krajów europejskich."
"Podobnie jest z rakiem szyjki macicy, u nas pojawia się częściej jak na zachodzie ale jest leczony z równym powodzeniem jak w całej Europie (...)" - chwali Stary.
"Podstawy onkologii klinicznej" nadal nie pałają entuzjazmem:
"Polska razem z Rumunią i Bułgarią należy do krajów o najwyższym zagrożeniu rakiem szyjki macicy w Europie i mimo malejącego trendu umieralności różnica między Polską a innymi krajami Europy Zachodniej, szczególnie skandynawskimi, nie zmniejsza się w miarę upływu czasu."
"Wynikałoby z tego, że nasza wyklinana przez PiS służba zdrowia nie jest tak podła jak się to mówi" - konkluduje Stary.
Tymczasem specjalistyczny portal rakpiersi.pl tak komentuje nasz "wskaźnik jakości leczenia":
"W Polsce wyleczalność wszystkich nowotworów wynosi 40%, podczas gdy w USA - około 60%. W przypadku raka piersi przeżywalność jest tam również o wiele lepsza: w USA 70% kobiet chorych na nowotwór przeżywa 10 i 5 lat, a w Polsce tylko 40%."
Swą notkę Stary rozpoczął od baśni o dwóch złodziejaszkach - Lisie i Wilku, którzy podkopali się do spiżarni i zaczęli się opychać cudzymi smakołykami. Przezorny Lis sprawdzał, czy pęczniejący brzuch pozwoli mu uciec przez podkop. Wilk natomiast napęczniał tak, że nie mieścił się w dziurze. Gdy wrócił właściciel wiktuałów, Lis dał dyla, natomiast Wilk został złapany na gorącym uczynku.
Bloger w swej notce przyrównuje siebie i ludzi o podobnych mu poglądach do baśniowych złodziejaszków, którzy żywią się ideami (Stary nazywa je "absurdami") ze spiżarni PiS-u.
"Czyśmy aby od pisowskich absurdów ostatniego czasu nie napęcznieli nad miarę?" - niepokoi się Stary. - "Jesteśmy jeszcze zdolni uciec do normalnego świata?".
Zobaczmy zatem, jaki jest ten "normalny świat". I znów "Podstawy onkologii klinicznej":
"Kolejnym obszarem działań mogącym ograniczyć obciążenie społeczeństwa chorobami nowotworowymi powinno być połączenie wczesnej diagnostyki z szybkim dostępem do leczenia. Przykład innych krajów Europy (Wielka Brytania, Finlandia) wskazuje, że można o 25-30% obniżyć umieralność z powodu raka piersi, jeśli kobiety mają zapewniony właściwy dostęp do leczenia. W ciągu najbliższych dziesięcioleci możemy oczekiwać dalszego wzrostu zachorowalności na raka piersi w Polsce (...) i odpowiednia organizacja wczesnej diagnostyki i leczenia może ograniczyć skutki społeczne i ekonomiczne wynikające z tej choroby."
Prognozy zachorowalności na raka piersi są mało optymistyczne. Wczesna diagnostyka z szybkim dostępem do leczenia pozwoliłaby o 25-30% obniżyć umieralność - czyli zbliżyć nas do krajów zachodniej części Europy. Takie są wnioski fachowców od onkologii.
Tymczasem wnioski naszych salonowych antypisowców są inne - jest idealnie! Jesteśmy na poziomie Europy Zachodniej!
"Czyśmy aby od pisowskich absurdów ostatniego czasu nie napęcznieli nad miarę?" - zapytał Stary.
A i owszem. Jeśli chodzi o poglądy na leczenie raka, ponad miarę napęcznieli absurdem salonowi antypisowcy.
Pierwsze trzy cytaty oraz ostatni pochodzą z książki "Podstawy onkologii klinicznej" pod red. J. Medera, wydanej w ubiegłym roku przez Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.
Przedostatni cytat to fragment FAQ ze strony rakpiersi.pl.
Notka Starego nosi tytuł "Przezorność" i jest dostępna pod adresem http://stary.salon24.pl/470693,przezornosc
Inne tematy w dziale Rozmaitości