"O tym, czy ktoś jest Żydem decyduję ja" - mawiał Hermann Göring, jedyny chyba z kamaryli przywódców NSDAP, oprócz Goebelsa, który miał kwalifikacje merytoryczne do tego, żeby zajmować się tym do czego go Hitler wyznaczył - czyli lotnictwem. Cała reszta starej gwardii hitlerowskiej to byli powyciągani z zakamarków i spod rozmaitych kamieni Parteigenossen, czyli towarzysze partyjni, którzy w ciągu "lat walki" zasłużyli się na tyle, że po objęciu władzy pozajmowali ważne stanowiska państwowe i w przemyśle niemieckim.
W gruncie rzeczy to była banda dyletantów ogarnięta żądzą władzy, z samym Hitlerem na czele, z tym, że to właśnie oratorskie i medialne zdolności Hitlera przywiodły ich do władzy. Słabość i zaślepienie środowisk chrześcijańskich i demokratycznych spowodowała to nieszczęście, które spadło na świat w 1933 roku.
Antysemityzm rasowy prezentowany przez partię hitlerowską od początku był idealnym paliwem do kreowania podziałów w społeczeństwie i w konsekwencji odnalezienia "twardego jądra" elektoratu - ludzi, którymi można sterować, potrzebujących zewnętrznych autorytetów. Ich postępowanie nie jest uzależnione od wartości etycznych i równocześnie mają oni silną potrzebę dominacji nad tymi, których uważają za bezwartościowych, samemu uznając się za lepszych, mając przeświadczenie, że prezentują najlepsze cechy narodu - przedsiębiorczość, profesjonalizm i oddanie sprawie.
Na początku 1933 roku, a szczególnie po pożarze Reichstagu, gdy Hitler podpisał dekret o ochronie narodu i państwa rozpoczęła się rozprawa z przeciwnikami politycznymi - z komunistami i socjaldemokratami jako reprezentantami tej samej opcji lewicowej jak i partiami demokratycznymi i chrześcijańskimi (przy czym Polacy muszą pamiętać, że wszystkie te partie miały jednakowo wrogi stosunek do Polski odrodzonej). Potem nastąpił Gleichschaltung, czyli proces unifikacji, ujednolicania wszystkiego w Niemczech, tak, że w końcu wszytko było NS -coś, łącznie Narodowo Socjalistycznym Związkiem Hodowców Kanarków.
Gleichschaltungowi przede wszystkim, na samym początku ulec musiała też prasa - głównym tytułem prasowym był Völkischer Beobachter, gazeta, którą NSDAP kupiła w roku 1920 u początku drogi ku władzy. Oprócz wszystkich dotychczasowych tytułów, nadzorowanych przez ministerstwo propagandy Rzeszy, któremu szefował dr Goebbels istniał tez tygodnik szczególny, o nazwie Der Stürmer, który był wzorcem dla innych w szerzeniu propagandy nienawiści w stosunku do Żydów. Jego redaktorem naczelnym był Julius Streicher, powieszony po procesie norymberskim, jako jeden z głównych winowajców eksterminacji Żydów. Proszę zauważyć - redaktor gazety stracony za zbrodnie wojenne! To pokazuje, jaką rolę miała propaganda w Endlösung, czyli ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej, jak hitlerowcy nazwali eksterminację Żydów.
Propaganda nienawiści wykreowana przez Goebelsa i Streichera opierała się na dwóch czynnikach: wzmocnieniu poczucia własnej wartości u grupy docelowej, do której była skierowana oraz na stygmatyzacji, napiętnowaniu grupy wykreowanej na wrogów narodu i państwa, przy czym od początku głównym wrogiem byli Żydzi, jako winowajcy wszystkich nieszczęść, które spadły na naród niemiecki.
Żydów w Niemczech na początku lat 30 było ok. 2% i byli oni całkowicie zasymilowani - nie różnili się ubiorem, obyczajami ani też językiem od reszty społeczeństwa. Aby propaganda była skuteczna należało przeprowadzić akcję stygmatyzacji, dzięki której wszelkie brutalne akcje względem Żydów będą usprawiedliwione. W oczach "zwykłego Niemca" Żydzi mieli nie zasługiwać na traktowanie należne osobie ludzkiej. Służyła temu cała, w większości prywatna, zglajszaltowana prasa i państwowe radio, dzień po dniu urabiając opinię publiczną tak, aby w końcu ci "zwykli Niemcy" nie znali innych uczuć i wyobrażeń względem Żydów jak te które były obecne w Stürmerze.
Równocześnie trwały zmiany w gospodarce niemieckiej. Przedstawiciele NSDAP znaleźli się w prawie każdej poważnej niemieckiej firmie. Było to tysiące stanowisk w radach nadzorczych spółek, w zarządach i na niższych stanowiskach. Dotyczyło to wszystkich przedsiębiorstw, także zagranicznych, ponieważ „prawodawstwo odbudowy” stosowano także do firm zagranicznych – musiały mieć we władzach przedstawiciela narodu niemieckiego.
Spowodowało to masowy napływ ludzi do partii, a równocześnie gwałtowny wzrost ich możliwości finansowych. Nazywano ich „złotymi bażantami”, jako tych, którzy wyczuli swój interes w byciu w NSDAP.
Propaganda przedstawiała grupę rządzącą jako profesjonalistów, którzy zrobią porządek. Zatrudnienie specjalistów, w tym finansisty Hjalmara Schachta spowodowało wzrost gospodarczy i wyjście Niemiec z kryzysu. Była to socjalistyczna recepta naprawy – państwowy zarząd nad gospodarką w której istniały prywatne przedsiębiorstwa, budowa wielkiego holdingu Reichswerke Hermann Goering, który był własnością państwową i w pośredni sposób zarządzał prywatnym przemysłem Niemiec, co tłumaczono racjonalizacją i zwiększeniem możliwości inwestycji infrastrukturalnych.
Aby tego wszystkiego dokonać trzeba było mieć ludzi jednak innych niż „specjaliści” z kręgu „złotych bażantów”. Dlatego też przytoczone na początku powiedzenie Hermana Goeringa, który był szefem RHG dokładnie oddaje selektywny i przemyślany stosunek hitlerowców do obiektu ataku – jeśli ktoś z atakowanej mniejszości był użyteczny mógł spodziewać się ochrony przed polityką dyskryminacji.
Analiza tych faktów jest wielce pouczająca dla wszystkich chcących zrozumieć, w jaki sposób możliwe jest zbudowanie państwa totalitarnego w społeczeństwie, które jest cywilizowane i ma długą tradycję kulturalną.
Mechanizmy totalitaryzmu bez względu na kraj i czas są takie same. Jak prawa fizyki. Aby zbudować społeczeństwo totalitarne potrzeba zrobić pięć posunięć:
1. Zglajszaltować prasę (media), a dziennikarzy nie zgadzających się z władzą nie dopuszczać do głosu.
2. Przejąć kontrolę nad gospodarką poprzez jakąś formę etatyzmu, najlepiej za pośrednictwem urzędu lub państwowego koncernu mającego wpływ na przedsiębiorstwa prywatne oraz na wykorzystanie zasobów przedsiębiorstw państwowych.
3. Skierować ostrze propagandy nienawiści przeciwko jakiejś grupie społecznej, stygmatyzować ją dla wyobcowania i osłabienia oporu społecznego.
4. Propagandą polepszać samoocenę swoich zwolenników, kreować ich na wybrańców należących do elity, od której zależy pomyślność kraju.
5. Mieć do dyspozycji sprawne siły policyjne i w sposób selektywny zarządzać strachem.
Jedno jest bezsprzeczne – czynnikiem umożliwiającym zbudowanie społeczeństwa totalitarnego jest przejęcie nadzoru nad mediami poprzez wstawienie do redakcji i spółek właścicielskich przedstawicieli czynnika totalitarnego. Totalitaryzm musi stworzyc sobie wroga – a kto jest wrogiem mówi ten, kto zarządza państwem totalitarnym.
II wojna światowa wybuchła w sześć lat i osiem miesięcy po dojściu Hitlera do władzy.
Tekst opublikowany w Gazecie Polskiej Codziennie
+++
Zapraszam na stronę
www.szczurbiurowy.pl gdzie można podpisać pretycję w sprawie nazwania Stoczni Gdańskiej imieniem Anny Walentynowicz. No i oczywiście proszę wejść na
stronę Reduty Dobrego Imienia, gdzie można przeczytać mój tekst na temat powołania organizacji społecznej mającej na celu walkę ze zniesławieniami dotykającymi Polaków i Polskę. Na tej stronie jest formularz do wypełnienia i można przystąpić do Reduty.
Inne tematy w dziale Polityka