Janusz Szostak Janusz Szostak
309
BLOG

Wypij jabola zamiast polewać się wodą

Janusz Szostak Janusz Szostak Społeczeństwo Obserwuj notkę 4


Ostatnio pojawiła się niemal masowa moda na jedzenie jabłek i oblewanie się lodowatą wodą.  W założeniu jedno ma pomóc polskim sadownikom a drugie chorym na stwardnienie zanikowe boczne. Jednak moim zdaniem, jak to zwykle  bywa, to co masowe jest obciachowe.
Powiem szczerze, mało wierzę, że jedzenie jabłek na pokaz w jakikolwiek sposób pomoże sadownikom. Gdyż w żadnej dużej sieci marketów działających w Polsce nie ma polskich owoców, w tym jabłek. A tam większość Polaków robi zakupy.
Być może zatem ci, którzy - w ramach akcji „Jedz jabłka na złość Putinowi” - kupują więcej jabłek, wspomagają Włochów, Hiszpanów, Holendrów a może nawet Chińczyków.
W tej materii jedyna nadzieja jest w amatorach tanich win, gdyż one bezsprzecznie powstają z polskich jabłek. Zarażeni wirusem jabola, robią co mogą, aby ograniczyć skutki rosyjskiego embarga na polskie owoce. Aby ograniczyć skutki rosyjskich restrykcji, wlewają w siebie tysiące hektolitrów niskobudżetowego alkoholu. I robią to w iście sprinterskim tempie, gdyż jabole to jedyne wina na świecie, które posiadają datę przydatności do spożycia. Im jabol starszy, tym gorzej nadaje się do wypicia. Najlepiej ponoć smakuje dwa dni od daty produkcji. Zatem jest pewna szansa, że jabłka długo nie poleżą w przechowalniach.
Na drugim froncie wylewane są hektolitry wody - w ramach akcji Ice Bucket Challenge. Ma ona w złożeniu pomagać ludziom chorym, przez wylewanie sobie kubła zimnej wody na głowę. Taki lany poniedziałek latem. Rzadko kto przy tym ma szansę zostać miss mokrego podkoszulka.
Idea IBC jest taka, że dajesz kasę na chorych lub wylewasz sobie wodę na łeb. Co oznacza, że osobnicy lejący wodę, nie dają kasy, a wyłącznie  promują siebie wrzucając filmiki na FB. A przy okazji marnując bezmyślnie miliony hektolitrów wody z ograniczonych ziemskich zapasów.
Dla mnie to czysta obłuda, a nie pomoc potrzebującym. Gdyż wszelkie epatowanie „dobroczynnością" i „dobrymi uczynkami" uważam za szczyt obciachu i kabotynizmu. Ten, kto chce pomóc, niech się rozejrzy dookoła siebie. Na pewno obok jest ktoś, kto naprawdę  potrzebuje pomocy.
Chcecie naprawdę  pomóc potrzebującym, to pomóżcie choćby budować studnie w Afryce (www.pah.org.pl/wspieraj-nas/121), gdzie woda jest bezcenna i gdzie wylewanie wody na puste głowy, odbierane jest jako debilizm i zbrodnia przeciwko ludzkości.
Janusz Szostak
 

Lubię ludzi, lecz sam bywam nieznośny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo