Pixabay
Pixabay

Tylko 4 proc. Polaków zmieści się w schronach. Brak infrastruktury to niejedyny problem

Redakcja Redakcja Bezpieczeństwo Narodowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 22
Dopiero kiedy na serio zabraliśmy się za budowę schronów i miejsc, w których ludzie mogliby się ukryć w razie zagrożenia, okazało się, że w Polsce brakuje specjalistów, którzy potrafią to robić.

Schrony najpierw ktoś musi zbudować

W MSWiA trwają prace nad rozporządzeniem, które określi m.in., jakie warunki powinny spełniać miejsca schronienia oraz wprowadzi spójne standardy dotyczące ich organizacji i wyposażenia. Ich opracowanie wymagane jest przez ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej, która weszła w życie w tym roku. Trwa także inwentaryzacja istniejących obiektów zbiorowej ochrony, w tym schronów. Jak podkreślają eksperci, mamy w tym obszarze wiele zaległości do nadrobienia. Problemem jest niedobór specjalistów od budowli schronowych, którzy mogliby ten proces wesprzeć i przyspieszyć.


Nie każdy schron jest schronem

- Podmioty ochrony ludności, czyli organy samorządu: wójt, starosta, są na etapie oceny tego, co mają w swoich zasobach. Oceniają to przy pomocy Państwowej Straży Pożarnej i powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego, którzy na podstawie zlecenia dokonują oceny budowli, czy to wizualnie na miejscu, czy też wspomagamy się dokumentacją, która czasami istnieje, czasami nie istnieje. W zasadzie robimy to zero-jedynkowo, albo obiekt się nadaje, albo wymaga jakiejś modernizacji, albo będzie się nadawał, albo nigdy się nie będzie nadawał. Myślę, że ten rok pokaże nam prawdziwy obraz stopnia przygotowania państwa do zapewnienia ludziom schronienia - tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria nadbryg. Józef Galica, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

Poprzednia inwentaryzacja przeprowadzona przez Państwową Straż Pożarną w 2023 roku wykazała, że w Polsce w schronach może się ukryć ponad 300 tys. osób (w ok. 2 tys. obiektów), miejsc ukrycia jest blisko 9 tys. dla ponad 1,1 mln osób, wytypowano również 224 tys. miejsc doraźnego schronienia. Łącznie w Polsce na miejsce w schronach i ukryciach może liczyć niecałe 4 proc. mieszkańców. Jak podkreśla zastępca Komendanta Głównego PSP, w statystykach uwzględniono wszystko, co było dostępne, ale nie oceniano tego pod względem realnego przygotowania technicznego tych budowli do zapewnienia bezpieczeństwa ludzi.

- Większość schronów, które do tej pory funkcjonowały, powstała w okresie zimnej wojny. Z reguły są to budynki zaniedbane, zagrzybione, niespełniające podstawowego parametru związanego z funkcjonowaniem schronu, czyli kwestii wentylacji. Należy wykonać cały szereg badań, oceniając parametry mechaniczne schronów, biorąc pod uwagę ich stan zawilgocenia, jakość nośności, jakość wykonanych prac, również materiałów, które zostały użyte, jaki jest ich stan, szczególnie mam tutaj na myśli stan zbrojenia stalowego. W dalszej kolejności należałoby wykonać prace naprawcze, prace w zakresie wentylacji, a prace końcowe to jest oczywiście wyposażenie. Z reguły tego typu budynki mają inne przeznaczenie niż to, do czego zostały wybudowane, i należałoby je w takim razie wyposażyć w to, co jest niezbędne dla funkcjonowania schronu – mówi dr inż. Michał Wieczorek, zastępca dyrektora ds. komercjalizacji w Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytucie Ceramiki i Materiałów Budowlanych.


Dopiero uczymy się jak budować

Wszyscy czekają przepisy określające warunki techniczne, które będą wytycznymi dla projektantów, jak zbudować budowlę ochronną.

- My się dzisiaj wszyscy tego tematu uczymy. Jest bardzo mało specjalistów od budowli schronowych. I dobrze, że do tego podchodzimy, prowadząc konsultacje z różnymi podmiotami. Jako strażacy, budując swój zakres odpowiedzialności za budowle schronowe, podpieramy się specjalistami z politechnik: Politechniki Poznańskiej, Politechniki Warszawskiej, ale głównie specjalistami z Wojskowej Akademii Technicznej - tłumaczy nadbryg. Józef Galica.

Ustawa o ochronie ludności przewiduje, że planowanie zbiorowej ochrony ludności powinno zapewnić miejsca w obiektach zbiorowej ochrony dla co najmniej 50 proc., a w budowlach ochronnych – dla co najmniej 25 proc. mieszkańców (poza granicami administracyjnymi miast odpowiednio 25 i 15 proc.).


– Dzięki powstaniu ustawy o ochronie ludności rozpoczęły się prace na temat wdrażania określonych rozporządzeń, które dopiero zdecydują o tym, jakie właściwości, jakie parametry i jakie wymagania muszą spełniać budynki, które można zakwalifikować do budynków schronień dla ludności - podsumowuje dr inż. Michał Wieczorek.

TW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj22 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo