szymon.g szymon.g
2623
BLOG

Ostateczny argument za karą śmierci obalony!

szymon.g szymon.g Polityka Obserwuj notkę 49

Ten tekst piszę do betonu, którego nie przekonują argumenty moralne przeciwko karze śmierci. Do ludzi, którzy na końcu dyskusji podają argument ekonomiczny, że dlaczegóż oni mają płacić za trzymanie do końca życia złoczyńcy, mordercy, zboczeńca itp. Zupełnie jakby argument ekonomiczny był decydujący w takim sporze.

Kara śmierci jest karą ostateczną i stosowana może być jedynie w wyjątkowo szczególnych okolicznościach. Pomińmy tutaj fakt, że praktyka pokazuje, że pojęcie szczególnych okoliczności jest stale poszerzane, i tak znane są przykłady (USA) stracenia za czyn popełniony w czasie, gdy sprawca był nieletni, albo stracenie upośledzonego umysłowo (skazaniec przełożył dokończenie ostatniego posiłku na czas po egzekucji). W krajach o nieco innej kulturze prawnej na śmierć skazuje się gejów (Iran), egzekucje są masowe i publiczne (Iran, Chiny), osądzeni na śmierć nie mają praktycznie żadnej szansy na apelacje (Arabia Saudyjska). Tym niemniej jest to kara rzadka i jej wpływ na koszty systemu penitencjarnego jest znikomy.

Amerykanie policzyli jednak, że koszt utrzymania skazańca skazanego na karę śmierci jest pięciokrotnie wyższy niż utrzymanie skazanego na dożywocie. Wynika to z faktu, że skazany na śmierć ma tam prawo do przejścia przez wszystkie etapy apelacji na koszt państwa, a koszt ten jest dość spory. Trwa to wiele lat, a w tym czasie trzeba przetrzymywać więźnia w jednoosobowej celi śmierci, pod stałym specjalnym nadzorem. Oczywiście można odrzucić model amerykański i wieszać skazańca pięć minut po procesie. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że ze sprawiedliwością nie miałoby to wiele wspólnego.

Jednak największa luka rozumowania, że kara śmierci to duży koszt, jest gdzie indziej. Polega ona na mówieniu o kosztach jednego skazańca i przemilczaniu kosztów całego systemu penitencjarnego. Otóż jeśli mówimy o oszczędnościach, to należy zapytać dlaczego skazujemy na więzienie w Polsce tak dużo ludzi (współczynnik inkarceracji jest u nas najwyższy w Europie - 250 osób na 100 tys. mieszkańców), podczas gdy utrzymanie więźnia kosztuje prawie 2000zł miesięcznie. Dlaczego skazujemy na więzienie: alimenciarzy, narkomanów, ludzi, którzy nie popełnili przestępstwa z użyciem przemocy, czy największy hit ostatnich lat – recydywistów w jeździe po pijaku na rowerze. Dlaczego nie serwujemy im kar nieizolacyjnych? Dlaczego chorych nie leczymy? Czy naprawdę jesteśmy aż tak bogatym krajem?

szymon.g
O mnie szymon.g

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka