Harley Porter Harley Porter
115
BLOG

Wszystkie zdradzieckie Tuski świata - mozolna droga do niepodległości

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 5

Gdy Prawo i Sprawiedliwość dochodziło do władzy wiedziałem, że będzie trudno, że czeka nas orka na ugorze, a wrogi świat zewnętrzny razem z równie wrogim tym wewnętrznej opozycji rzucą się na nas z kłami i pazurami. Rzecz jasna nie mogłem znać scenariusza, albo scenariuszów owego ataku, ale w kontekście tego, co zamierzało Prawo i Sprawiedliwość nie miałem złudzeń, że walka pójdzie na całość i dziw mnie tylko, że jeszcze nie ma trupów, no może z wyjątkiem owego samozapalonego nieszczęśnika, psychicznie niestabilnego zwolennika opozycji totalnej pewnego, że siepacze Kaczyńskiego już za chwilę dokonywać będą łapanek miłośników Kijowskiego i Schetyny, jak na wzorcowych nazistów i sprawców holocaustu przystało.  Jednak ów pan, którego krawaty wystawiono na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podpalił się sam, więc jakby się nie liczy.

Mieliśmy być mali i zależni, zaś Polsce, jak pisałem o tym po wielokroć, przeznaczona była rola terytorium, na którym ścierają się interesy Niemiec, Rosji i kogo tam jeszcze, kto chciałby wykorzystać Polskę do swoich celów i wykorzystać w ogóle jak bezwolną, brzydką panną na wydaniu, jak choćby tacy różni, pejsaci panowie z przemysłu Holocaust, pragnący złupić nas na 65 miliardów dolarów, a może i na dwa razy więcej... Mieliśmy być bezwolni i zdyscyplinowani, skolonizowani poprawnością polityczną i działaniami różnych ponadnarodowych koncernów i korporacji, a Donald Tusk wybrany na stanowisko fasadowego przewodniczącego czegoś tam miał nam swoim inscenizowanym, kukiełkowym działaniem zastąpić dumę narodową, zaś frazesy jego pokrętnej retoryki godność i patriotyzm. 

Stało się jednak tak, że zamarzyło się nam prawdziwe państwo, nasza ukochana Rzeczpospolita o której śniły dziesiątki pokoleń Polaków. Zamarzyła nam się rodzicielka, ukochana i litościwa, a kiedy trzeba - groźna i potężna. Chcieliśmy matki, która zastąpiłaby stworzoną na potrzeby zafascynowanych zachodem naiwnych polaczków ladacznicę rządzoną przez podejrzanych typów, dla których komunistyczni oprawcy to ludzie honoru, Polskość to nienormalność, a pedagogika wstydu to jedyne wyższe uczucie jakie znają. Zamarzyło nam się państwo niezawisłe i niezależne, decydujące samo o sobie mające prawo do zajęcia należnego mu miejsca wśród innych państw Europy.

Nic jednak nie stoi na przeszkodzie aby powrócić do ciepłej wody w kranie i głównego nurtu brukselskiego ścieku. Tym bardziej, że byłaby to rzecz prozaicznie łatwa. Wystarczyłoby jedynie zrezygnować z aspiracji i uznać, że innym wolno więcej. Że Niemcy maja prawo najeżdżać i nie płacić za swoje zbrodnie, że żydowskie trupy są piękne i święte, nasze zaś przerażające i potępione, a nam samym nie wolno tworzyć własnego prawa bez konsultacji z zachodnimi państwami mającymi przekonanie o  swojej wyjątkowości. Uznać zachodnie banki i korporacje za te, mające prawo narzucać nam swoje warunki. Tak więc zepchnięcie naszego koła historii z powrotem w stare, pełne cuchnących kałuż koleiny to jedynie kwestia kilku haniebnych decyzji, paru wstydliwych przeprosin i kilku korupcyjnych zezwoleń, w sumie działań  tchórzliwych i amoralnych ale łatwych do przeprowadzenia. Jeszcze tylko uznanie naszych rodzimych zdrajców za bohaterów, zaprzańczych gazet za szlachetne, opozycyjne bibuły, a tych, którzy walczyli o to "aby było tak jak było" nazwać patriotami...

A teraz proszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy tego właśnie Państwo chcecie?

 


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka