Zgadza się, obóz śmierci! Tak bowiem należy nazwać miejsce, w którym ludzie będą mordować innych ludzi! Jak dowiadujemy się z Salonu, 8 marca, w Dzień Kobiet, aborcyjne komando, czy jak tam się nazywają owe zwolenniczki i propagatorki mordowania nienarodzonych dzieci, otworzyło pierwszy, stacjonarny punkt skrobankowy, w którym zwolenniczki spółkowania bez konsekwencji, będą mogły usunąć skutek wypinania się pod modę, okazję i ideologię. Jak przeczytałem, w owym aborcyjnym pandemonium, będzie można także, o zgrozo, nabyć aborcyjne akcesoria i gadżety(?), to tak jakby w Auschwitz można było kupić miniaturowe puszki cyklonu B albo kopie esesmańskich pejczy. I żeby było do końca w pyte, po linii i po ideologiczno politycznym przekazie, ów mały Konzentrationslager mieści się na przeciwko sejmu!
Szaleństwo pewnych kręgów feministek wspieranych przez medycynę aborcyjną, jest tak wielkie, że słuchając tokowań owych skrobankowych aktywistek i różnych nawiedzonych, niestabilnych psychicznie panienek z Krakowa (ta od żelka), człowiek ma wrażenie, że albo słucha szaleńców, albo opętanych nienawiścią do życia i opętanych faktycznie osobowym złem jakichś istot kobieco podobnych, gdyż dla normalnego człowieka kobieta kojarzy się z matką i macierzyństwem! Metodą wyłączania wszelkich argumentów anty aborcyjnych, na chama i na wyrwę owe środowiska starają się wpasować kwadratowy aborcyjny klocek w okrągły otwór zdrowego rozsądku, człowieczeństwa i moralności. A jeśli im to się nie udaje napierniczają w niego młotkiem lewackiej, pokrętnej retoryki, albo diabelsko wywróconymi do góry nogami prawami człowieka.
Dla owych rozgrzanych, aborcyjno napalonych istot waginopozytywnych, wszelkie argumenty, że poczęte dziecko nie jest ich częścią, tak jak nerki albo oczadziałe skrobankami mózgi, tylko zupełnie autonomiczną, posiadającą inny kod genetyczny, ludzką istotą, którą jedynie przez naturalną i nie negocjowalną, biologiczną kolej rzeczy (i tego chyba owe rozszalałe aborcjonistki nienawidzą najbardziej) noszą pod sercem dziewięć miesięcy, bowiem w jakiś sposób ludzie muszą się rodzić. One jednak pragną być panami życia i śmierci owych nienarodzonych jeszcze dzieci, gdyż nienawidząc swojej kobiecości, zazdroszczą mężczyznom, że one nie są nimi!
Na szczęście jednak dźwignia cywilizacyjna powraca na swoje miejsce, którym jest normalność, a rozszalały proaborcyjny feminizm i feminizm w ogóle, zaczyna usychać jak zaorane na polu zielsko. Coraz więcej kobiet zdaje sobie sprawę, że wywołana przez feministki i lewaczki wojna z mężczyznami i kreowanie się na takich facetów bez armatek, zaczyna uderzać w cywilizacyjną normalność w naturalny, uzupełniający się społeczny i biologiczny układ obu płci i czy się tego chce czy nie, w ewolucyjną kolej rzeczy.
Mężczyźni zaczynają przechodzić przyspieszony kurs asertywności i powracania na swoje biologiczne miejsce. Godzi się na to i dopinguje ich coraz większa ilość kobiet, zdających sobie sprawę, że bez męskości nie istnieje ich kobiecoś.A jak może wyglądać świat bez pełniących swoją rolę mężczyzn, uzmysławiają im opętane wyrywaniem płodów feministyczno aborcyjne kobietony, którymi z pewnością, za żadne skarby świata nie chciały by się stać normalne kobiety
Inne tematy w dziale Społeczeństwo