Na jednym z ostatnich spotkań z wyborcami Jarosław Kaczyński podzielił się pewnymi przemyśleniami, które mam nadzieję, ja skromny żuczek niegodny jednej chwili zainteresowania prezesa, że zrozumiałem opacznie?! Ale po kolei. Otóż prezes opowiadał o tym, że przygotowywane są już przez komisję europejską nowe traktaty, które, mają odebrać nam całkowicie suwerenność i zunifikować w jeden, europejski grajdoł. W związku z tym, Jarosław Kaczyński uznał, że trzeba zrobić coś w tej sprawie!
Pan prezes stwoerdził, że do owych traktatów należy wnieść poprawki wyłączające pewne dziedziny życia z pod unijnej jurysdykcji. W swojej enuncjacji oparł się, jak sam przyznał, o pomysł Patryka Jakiego, który podsunął mu pewne rozwiązania traktatowe jakie w obecnej europejskiej rzeczywistości politycznej, wywalczyła Dania i Irlandia. Jednak słuchając Jarosława Kaczyńskiego, poczułem jak powoli odpływa mi krew z twarzy, bowiem zacząłem uświadamiać sobie, czego on nie zamierza zrobi!
Na samym początku pomyślałem, że prezes owe rozwiązania pragnie przeforsować w obecnej rzeczywistości politycznej. Wiedząc, że rząd Tuska pójdzie na każdą podłość traktatową, jaką zaproponuje Bruksela, że Kaczyński pragnie przeforsować chociaż zachowanie szczątków naszej niepodleglości poprzez zastosowanie poprawek podsuniętych mu przez Jakiego. Zaraz jednak usłyszałem coś, co zmroziło mnie do końca!
Otóż, Jarosław Kaczyński poinformował, że zrobi to po przejęciu przez PiS władzy, czyli po wygranych wyborach! Nie mogłem uwierzyć w to, co usłyszałem. Otóż po początkowej retoryce, mówiącej, że nowe, unijne traktaty, zabiorą nam praktycznie całą niepodległości, on, kiedy dojdzie do władzy będzie żądał jedynie ich złagodzenia, pewnych ustępstw, które nie odbiorą nam całej niepodległości tylko jakieś 95 procent! Rozumiecie to??? Ten facet w najmniejszym stopniu nie rozważał nie podpisania takich "jałtańskich" traktatów, a tym bardziej nie brał pod uwagę wyjścia z Unii!!! To jak to tak? Chce z nas uczynić Królestwo Kongresowe albo Księstwo Warszawskie?
W monologach Jarosława Kaczyńskiego, niczym moralne drogowskazy, bardzo często występują takie określenia jak patriotyzm, niezawisłość, samo decydowania, wolność, niepodległości! Jak to się ma w kontekście obecnych jego oświadczeń? Nie oddamy ani guzika z naszej niepodległości, tylko Morawiecki sprzedaż cały magazyn niepodleglościowych guzików za naszymi plecami? Wyjaśnijcie mi to proszę, może ja, stary nic nie zrozumiałem z owego prezesowego monologu, w którym Jarosław Kaczyński zapowiedział praktyczną likwidację Polski?!
Inne tematy w dziale Polityka
