Hołownia nie zeznawał ws. zamachu stanu. Kwestionuje status wnioskodawcy

Redakcja Redakcja Śledztwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 85
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie pojawił się w poniedziałek w warszawskiej prokuraturze, gdzie miał być przesłuchany w sprawie dotyczącej jego słów o zamachu stanu z lipca 2025 r. Jak przekazał jego pełnomocnik mecenas Filip Curyło, Hołownia udzielił już wszystkich niezbędnych odpowiedzi i przekazał ponad 10 tysięcy stron dokumentacji.

Prokuratura wyznaczyła termin, Hołownia nie przyszedł

W poniedziałek o godzinie 11 zaplanowano kontynuację przesłuchania Szymona Hołowni w charakterze świadka w warszawskiej prokuraturze okręgowej. Do przesłuchania nie doszło, ponieważ marszałek Sejmu nie stawił się na wezwanie.

Jego pełnomocnik, mec. Filip Curyło, poinformował dziennikarzy przed budynkiem prokuratury, że Hołownia nie widzi podstaw do dalszego udziału w postępowaniu. – Udzielił już odpowiedzi na wszystkie pytania prokuratury – przekazał.

Adwokat dodał, że marszałek przekazał śledczym ponad 10 tysięcy stron dokumentów, które – jak podkreślił – wyczerpują temat. 


Prokuratura uznała TK i KRS, Hołownia - nie 

W poprzednim przesłuchaniu, które odbyło się 10 października, udział brali prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski oraz mec. Bartosz Lewandowski, pełnomocnik Krajowej Rady Sądownictwa. Obaj mieli zadać marszałkowi Sejmu dodatkowe pytania w związku z jego lipcowymi słowami o „zamachu stanu”.

Jednak – jak wyjaśnił mec. Curyło – Hołownia, jako świadek i jednocześnie organ państwa, zwrócił się o opinię prawną w tej sprawie do prof. Andrzeja Sakowicza, specjalisty prawa procesowego. – Z opinii wynika jednoznacznie, że w dzisiejszym przesłuchaniu nie mogą uczestniczyć przedstawiciele KRS ani Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ nie są podmiotami, które można uznać za pokrzywdzone w tej sprawie – zaznaczył pełnomocnik.

Innego zdania jest jednak prokuratura, podległa prokuratorowi generalnemu Waldemarowi Żurkowi, która zaplanowała kolejne czynności z udziałem prezesa TK, jak i prawnika, obsługującego KRS. Mecenas Lewandowski stwierdził, że to zadziwiające, gdy marszałek Sejmu wybiera sobie podmioty pokrzywdzone w śledztwie, co leży w kompetencjach śledczych.   

- Uważam, że jest to skandal, to delikatnie mówiąc. Nie ma czegoś takiego, że sobie świadek wybiera, na czyje pytanie odpowiada, w sytuacji, gdy stroną postępowania jest KRS i TK - komentował. 


Śledztwo w sprawie zamachu stanu

Sprawa dotyczy wypowiedzi Szymona Hołowni z lipca 2025 roku, kiedy użył sformułowania zamach stanu w odniesieniu do działań rządu wobec blokowania zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. Polityk tłumaczył się później, że chodziło mu o publicystyczne stwierdzenie, choć - jak dodawał - gdyby faktycznie zgodził się na niezwołanie Zgromadzenia Narodowego, eskalowałby kryzys konstytucyjny w Polsce. Wniosek do prokuratury w tej sprawie złożył mecenas Bartosz Lewandowski, a jego zawiadomienie zostało połączone ze śledztwem dotyczącym tego wątku z inicjatywy prezesa TK Bogdana Święczkowskiego. 

Postępowanie obejmuje podejrzenie popełnienia przestępstwa zamachu stanu m.in. przez premiera, marszałków Sejmu i Senatu, członków rządu oraz szefa Rządowego Centrum Legislacji. Śledztwo zostało wszczęte przez zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego i 27 lutego 2024 roku przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.  

Fot. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia/X 

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj85 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (85)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo