Nie wiem, czy dziennikarze GW napisali to świadomie, czy nie. Tak, czy owak zbitka paru zdań dała dość komiczny efekt, za który feminazistki pewnie oburzą się śmiertelnie. Jednocześnie okazuje się, że i GW czasem napisze parę słów prawdy ;)
"Ale jeszcze przed mistrzostwami zaliczyła kilka wpadek - podpuszczona przez dziennikarza RMF z amatorskiej ligi hokeja zrobiła trzecią ligę, której nie ma. Potem pytała, kto wybrał drużyny do gry w odwołanym Superpucharze (zawsze gra mistrz ze zdobywcą Pucharu Polski).
Po tych wpadkach Tusk polecił Musze, by nie zabierała głosu w sprawach, o których nie ma pojęcia. Pani minister znikła więc z mediów." (wytłuszczenie moje)
Przy okazji zdrada kulisów tego jak to Tusk swój gabinet w pocie budował:
"Premier Donald Tusk, który chciał w swoim gabinecie postawić na kobiety, przymierzał Muchę do różnych resortów - skarbu, środowiska, w końcu stanęło na sporcie."
Jednym słowem jak za PRL. Dajemu Dupiaka z kultury na dyplomację. A Pupiaka z dyplomacji na kulturę.
Oj nieładnie takie kulisy zdradzać i tak kobietom nogi podkładać. Ktoś tam na ul. Czerskiej wajchę przestawił?
Inne tematy w dziale Polityka