Relacjonuje to i tamto - nie mam zamiaru linkować klienta, który naćpany po uszy swą rzekomą wielkością banuje każdego kto ma inne niż on spotrzeżenia na temat Izraela. Oczywiście Eli Barbur nie pisze o co chodzi a o chodzi o przedterminowe wybory w Izraelu. Obecna koalicja tam rządząca po wielu zawirowaniach politycznych trzyma się na włosku. Więc za bardzo wyboru nie było - będą przedterminowe wybory. A co się przydaje w propagandzie wyborczej? Wygrana wyprawa wojenna to smakowity kąsek w propagandzie wyborczej właściwie przesądzający o jej wyniku. Ze względu na kampanię wyborczą w USA wiadomo było, że zaatakowanie Iranu to mrzonka bo Obama w życiu podczas jej trwania nie wysłałby amerykańskich chłopców na kolejny front. I raczej nie ma na to ochoty jako zwycięski prezydent elekt bo budżet mu się też nie domyka na sumy niewyobrażalne. Więc co pozostaje? Dokopać Strefie Gazy. Akcja - reakcja.
Jest powód do wojenki wyborczej.
A na końcu Beniamim Netanjahu ma wjechać w chwale na czołgu jako zwycięzca wojenki do Knesetu i mieć waadzę.
Inne tematy w dziale Polityka