20 LAT MINĘŁO
W roku twoich urodzin, mój bratanku
Trwały konwersacje przy okrągłym stole.
Znieśli kartki na mięso, kordony pał i talony...
Wiosnę szarą z szarym bzem i szare twarze.
Została mozaika przyczyn z teczkami WRONY.
Obojętniejemy nawet na własne cierpienia.
ZOMO nie zdołano spałować marzeń,
Odeszło tajnie wprost w podziemia.
Był reset, włączono kasownik w pamięci.
W dniu twoich urodzin, mój bratanku
Powiedział ktoś:
Czwartego czerwca komunizm padł!
Poszliśmy gremialnie do urn, w szeregu.
Gazety jąkały: wa…wasz pre…prezydent, nasz premier.
Obojętniejmy nawet na własne cierpienia.
Epoki nie ocenisz w gniewie ani rzeki w biegu.
Era koksowników, armatek wodnych
Już w książkach, w karcie nowych gier.
Mój bratanku! śmieszną cię agenci i ekstrema,
Powiem jeszcze, że nasz Papież zatrzymał
To perpetuum mobile do dręczenia sumień.
Każda epoka ma swego bohatera i pokutne dłonie.
Obojętniejemy nawet na własne cierpienia.
Jak masz zrozumieć sztukę z tajemnym bohaterem,
Rok 1989-ty. Przejrzyj moje kąty,
Didaskalia na ulotce w pudełku po makaronie.
Szuflada 2009
Inne tematy w dziale Kultura
