mkd mkd
807
BLOG

Autentyczność warta pomnika, brzozy i kokpitu ...

mkd mkd Polityka Obserwuj notkę 8

Znów szanowny Kot z Chesire jest moją ofiarą - Wybrańcem... Czytam jego artykuł dotyczący budowy pomnika ku czci Lecha Kaczyńskiego...

http://lubczasopismo.salon24.pl/pocztawarszawska/post/295511,pomnik-lecha-kaczynskiego-na-krakowskim-przedmiesciu-miejsce

...oraz wypowiedzi niektórych komentatorów, osób posiadających istotne i dyskwalifikujące w dyskusji luki w wykształceniu (także historycznym), lub świadomie odmawiających Prezydentowi LKaczyńskiemu zasług dla Polski i prawa do pomnika. Mimo iż wielu z nich pewnie zrobiło już i robi wiele by LK nie było w pamięci Polaków - muszą się jednak pogodzić z faktem, że istniał i że tej Historii nie da się zamknąć w archiwum bez śladu. Zapominają, że pamięć o tym akurat Prezydencie to nie to samo, co ślady działalności niektórych panów i pań (a także ich rodzinek?)mającychteczki szczęśliwie "zabetonowane" w IPN, a istotnie dziś zainteresowanych nawet zburzeniem Wawelu by zatrzeć ślad nie tylko po nich, ale po LK i jego rosnącej wciąż legendzie.

Pominąłbym więc takie wypowiedzi milczeniem, nawet jeśli będą się tu (merytorycznie i kulturalnie!) wpisywać. Jeśli już to ustaliliśmy - wróćmy do merituum.

Swój pomysł na pomnik – memento (i na zachowanie „dobrego imienia”) zgłosiłem już w sierpniu zeszłego roku

http://teksty.salon24.pl/218317,zamiast-tablicy-tu-154m-101-pomysl-na-dobre-imie

Wykorzystanie AUTENTYCZNEGO kokpitu z "rozbitego" samolotu jako elementu pomnika postawionego, na środku trawnika i właśnie tu, przed Pałacem Namiestnikowskim uważam nie tylko ja za jedyny właściwy w kontekście tego co się wydarzyło i wciąż dzieje..

Książe Józef nam w tym nie przeszkadza, dość mu przeprowadzek, więc niech stoi i pomaga - myślę nawet, że jako Polak-patriota prawdziwy popierałby wyjaśnienie śmierci Polaków i samodzielne śledztwo - nie oddając prowadzenia go i dowodów "w sprawie" w ręce nawet najlepszego na świecie obcokrajowca. Wielce bowiem prawdopodobnym jest, żeKsięcia, który oddał życie dając Europie przykład bohaterstwa Polaków nie skusiłaby jeśli chodzi o dbałość o sprawy polskie żadna kobieta, ani sławna Agata Ch. wraz z jej pupilem,  inspektorem Poirot, ani żadna inna urokliwa blondynka z makami. A już na pewno nie ktoś, kto by sie ośmielił klepać Księcia po ramieniu, sugerując cokolwiek takiego... ale to był Poniatowski Józef, Książę, więc... 

Obok Księcia, w miejscu gdzie stał – mógłby znów stanąć wyszydzany tak Krzyż–memento, postawiony tu po katastrofie wolą Polaków przecież - bo Polska się Krzyża nigdy nie wstydziła i nie powinna wstydzić - nawet jeśli podpici amatorzy piwa (i nie tylko oni) znieważają go bezkarnie na oczach kamer i straży(?)...

Kilka dni temu nawet obecni Wielcy (czasem się pod Krzyżem modlący?) poparli mój pierwszy chyba na świecie (choć nie upieram się, ze nie było inych) projekt, i nieważne czy wpłynęła na to wiosna czy zbliżające się terminy... Wdzięczny im jestem niesłychanie i w zadziwieniu trwam, Orderu nie oczekując, bo Orzeł i tak wie, co i komu się należy i jesteśmy w kontakcie.

Autentyczność - to był element najważniejszy w moim pomyśle, bo - jak widzimy - do dziś gwarancji autentyczności nie ma, a dokumentów i dowodów dotyczących "katastrofy smoleńskiej" - podobnie jak autentyczności działań - nie możemy się jako naród doprosić nie tylko jeśli chodzi o wrak!

To może sztuka robić wszystko tak, by nikt nie zauważył, że nie robi się nic, ale taka „sztuka” nie wzbudza już podziwu... autentycznie nie...

Formę więc, i to, czy zostaną wykorzystane elementy innych pomysłów (np. typu 96 reflektorów dokoła stojącego na postumencie kokpitu i doświetlających go strzelającymi w niebo snopami światła pozostawiam architektom i specom od stawiania podwalin pod pomniki. Niech się tym zajmą spece autentyczni, nie dyskutanci-dyletanci.

Postawienie jednak kokpitu autentycznego było i ma być elementem bezwarunkowym. Mobilizującym nie tylko tych „wielkich” - bo chyba nikt z autentycznie czujących polskość Polaków by nie chciał, żeby bezsilność w odzyskiwaniu (nie wiadomo czemu oddanych a jakże istotnych dla śledztwa) dowodów była argumentem odwlekania lub - z braku autentyku - zaniechania budowy pomnika w ogóle.

Nawet, gdyby to było ze względów tzw. "strategicznych" i może tym wymienionym na wstępie, tym, co to "po trupach" - "na rękę".


_________________________

P.S.  Myślę że nie tylko mnie, nie tylko wielu z nas, ale i Orła też boli, że do dziś - rok po tragedii - tego pomnika jak i kokpitu i paru innych ważnych polskich własności - nie ma w Polsce... może nie trzeba by było jeżdzić "tam", bo "tam" za rok już też może tego nie być i gdzie TV pojechać wtedy?

... bo teraz to podobno nawet brzozy już "tam" nie ma... autentycznie...?


_________________ mkd

Maciej Krzysztof Dąbrowski

zobacz też __________ > Smoleńska mgła ... "

i inne z >>Witryny MKD Poezje

 

mkd
O mnie mkd

Autor zna kawałek świata i Europy, ale jest przede wszystkim Polakiem, Obywatelem RP, wykształconym na Wzorcach i Klasyce wg Zasad. Jest niezależny od pracodawców lub „grupy politycznej”, Ma własne suwerenne poglądy za które osobiście bierze odpowiedzialność i „szufladkowanie” go nie ma podstaw. Uważa, że ktoś nie szanujący własnej Historii i Tradycji nie jest wart szacunku ani zaufania, a żadne z Pokoleń nie ma Przyszlości bez Prawdy o sobie i Korzeniach. _______ NIE MA I NIE CHCE MIEĆ KONTA NA Facebook______

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka