Uniwersał połaniecki
Uniwersał połaniecki
Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
5253
BLOG

Olga Tokarczuk ma rację - w Polsce panowało niewolnictwo

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 112

Potomkowie chłopów pańszczyźnianych, niewolnych, stanowią szacunkowo 80-90% polskiego społeczeństwa. Mimo to Polacy więcej wiedzą o niewolnictwie w Stanach Zjednoczonych niż w Polsce, a częstokroć - fenomen prawdziwych polskich patriotów o plebejskim pochodzeniu - identyfikują się z właścicielami niewolników, używając symboliki rycerskiej, przypinając sobie w awatarach na kontach społecznościowych husarskie skrzydła.

Nie są świadomi, że wolność osobistą chłopi pańszczyźniani uzyskali w Księstwie Warszawskim (na mocy konstytucji wzorowanej na Konstytucji Francuskiej) i w zaborze pruskim w roku 1807, w zaborze austriackim jeszcze później, w 1848, w reszcie zaboru rosyjskiego dopiero w 1861 roku. Jeśli polscy chłopi, i to dalece nie wszyscy, uzyskali po raz pierwszy wolność w 1807 to przedtem jej nie mieli czyli byli niewolnikami.

Obietnica uwolnienia włościan i objęcia ich opieką prawną ogłoszona w Uniwersale Połanieckim nie została nigdy zrealizowana. 

Chłopi nie mieli wolności osobistej. Chłop był przypisany do ziemi, nie mógł beż zgody pana jej porzucić, nie mógł rozwiązać stosunku pańszczyzny, nie mógł opuścić wsi, podjąć pracy zarobkowej, wysyłać dzieci na naukę, dzieci były własnością pana i miały obowiązek przejęcia pańszczyzny oraz obowiązek służby. To pan wyrażał lub nie zgodę na zawarcie małżeństwa przez chłopów.

Pan mógł pozbawić chłopów ziemi i sprzedać ją bez nich, chłopi bywali również sprzedawani luzem. Chłopi nie mogli nabywać ziemi na własność, domy, w których mieszkali i narzędzia były własnością pana. Mogli jednak zachować pieniądze ze sprzedaży płodów rolnych.

Sądy sołeckie zostały zlikwidowane, chłop podlegał jurysdykcji pana, który mógł go skazać i wymierzał kary. Chłop nie mógł pozwać pana, nie było praw, które by na to pozwalały, ani sądów, które by mogły rozpatrzyć skargę. Kary wymierzane chłopom za prawdziwe lub wyimaginowane przewinienia obejmowały chłostę, kary pieniężne lub tortury (dyby, pręgierz).  

To, że niewolnictwo nazywane było poddaństwem to tylko kwestia terminologii.

Olga Tokarczuk ma rację - w Polsce istniało niewolnictwo. Dotykało ono wszystkich, poza mieszkańcami miast, wszyscy pozostali byli albo niewolnikami albo ich właścicielami.


Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura