W związku z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa u ministra środowiska Michała Wosia, wszyscy członkowie rządu zostali poddani kwarantannie.
Rząd poddany kwarantannie. Testy wszystkich ministrów
I tak właśnie kończy się lans na wirusie. Narady, ściskanie rąk, gospodarskie wizyty prezydenta - czyli tupolewizm, łamanie procedur, narażanie siebie i osób postronnych na bezpośrednie zagrożenie.
Ciągle jesteście przekonani, że w samym szczycie epidemii należy przeprowadzić wybory prezydenckie, bo koniunktura sprzyja, prezydent jeździ po kraju, robi swoje głupawe miny, wypowiada się z pewnością siebie ignoranta o sprawach, o któych nie ma pojęcia, w czasie gdy kontrkandydaci kampanii ani nie mogą, ani, w poczuciu odpowiedzialności, prowadzić nie będą?
Jesteście pewni, że należy złamać wszystkie procedury ostrożności i zapobiegania rozprzestrzeniania się epidemii, spędzić miliony Polaków do kolejek przed lokalami wyborczymi, zgromadzić ich w samych lokalach - nieznanych sobie ludzi - zgromadzić komisje wyborcze, ludzi, którzy przez wiele godzin będą narażeni na kontakt z potencjalnymi roznosiecielami wirusa, bez skutecznych środków ochronnych, bo przecież nie dacie im kombinezonów, rękawiczek i masek?
Jesteście pewni, że w obecnej sytuacji prezydent powinien kontynuować lansiarskie tourne po Polsce, tylko dlatego by wasza opcja polityczna wygrała?
Tak właśnie wygląda kibolstwo polityczne.
W tym samym czasie ta p...ona (określenie zaczerpnięte z wpisów zwolenników rządu) opozycja cały czas wrzeszczy: przygotować się na epidemię, wprowadzić szerokie testowanie, przesunąć środki na zakup materiałów ochronnych i leczniczych, przestrzegać procedur, nie narażać siebie i innych na zagrożenie, odwołać zgromadzenia w tym religijne. Jakaż ta opozycja jest beznadziejna.
Komentarze