Kto mnie czyta i dlaczego

Zajrzałem sobie na moje konto na "Google Analytics". Niczego nie sprzedaję, to co produkuję rozdaję za darmo miłym pp Czytelnikom i Czytelniczkom, więc nie obgryzam paznokci z niepokoju gdy mi się wykres w tę albo tamtą stronę skręci.  Więc po prawdzie i do GA zaglądam z rzadka, a głównie, by się dowiedzieć, jakie z mozołem wymyśłane i wklepywane w wyszukiwarki zlepki słów zaprowadziły przypadkowych podróżnych w gościnne progi mojego bloga i czy aby napewno znaleźli, czego szukali.

Nawet z początku ta ludzka pomysłówość zdała mi się fascynująca, z czasem jednak okazało się, że przekrój zainteresowań nie zmienia się na osi czasu.

Poniżej wklejam tabelę 30 najbardziej popularnych wyszukiwań w moim blogu.

Widać, że łaknąca wiedzy młodzież szkolna pragnie dowiedzieć się, co miał na myśli pan nauczyciel zadając zadanie domowe o zasadzie (regule itp) kciuka. Jedno jest pewne - nabierze młodzież potrzebnej wiedzy życiowej, ale wypracowania z mojego wpisu skonaminować się nie da. Bo ja zazwyczaj piszę o czym innym i dla czytelników, którzy już wiedzą, co to takiego zasada kciuka.

Mili czytelnicy pamiętają mój nick i widać tęsknią za lekturą moich wpisów - tak sobie tłumaczę 2 miejsce w rankingu.

Na trzecim miejscu pytanie trapiące widać wielu Polaków. Występuje w rankingu w innych jeszcze odmianach - a ja doprawdy nie wiem, czy gdziekolwiek dałem zadowalającą odpowiedź.

Miejsce czwarte, piąte, szóste i siódme i kilkanaście innych w dole tabeli okupują, hm, wieczorne zainteresowania rodaków. Pisane tak i siak, często z błędami ortograficznymi, ale jak tu myśleć o ortografii, gdy ręce się trzęsą. A mnie interesuje, jak częste są wyszukiwania z podmianą płci - "faceci na go"? Czy kobiety są równie spragnione widoku nagiego mężczyzny wieczorem, niech będzie choć i z monitora? Niektórzy mają zainteresowania ściśle sprecyzowane "dziewczyny 13 za darmo", "zdjęcia kuzynek na golasa", czy jak na pozycji siódmej "moja dziewczyna na go". To ostatnie dziwi mnie nieco, bo jako żywo nie mam zdjęcia saute twojej dziewczyny, a nawet gdybym miał, to bym się nim nie chwalił.

NIe wiem, czy tu skutek lekcji biologii, czy wynik prywatnych zainteresowań, ale wysoko w rankingu plasują się pytania o wszelakie aspekty życia myszy domowej - hodowlę, karmienie, curiosa a nawet kopulację.

Nie wiem też, czy googlonauci mają to samo na myśli co ja, gdy pisałem o wszystkich słowach na "a". Jeśli nawet nie, to czuję niejaką satysfakcję, że poszerzyłem ich horyzonty wiedzy.

Największe moje zadziwienie to pozycja nr 13 Adolf H Nicpoń. Zdaje się, że jestem autorem i jedynym użytkownikiem zbitki, w moim mniemaniu, najtrafniej charakteryzującej jednego z czołowych humanistów S24. W każdym razie szybki googiel odsyła jedynie do jednego z moich tekstów. Skąd więc nagły najazd ciekawskich?

Wiele jest zapytań o cywilizację chrześcijańską. Sprawia mi satysfakcję, że być może w którymś z czytelników zasiałem wątpliwość w zasadność używania tego pojęcia.

Poniżej wklejonego rankingu najbardziej popularnych wyszukiwań rozciąga się przestrzeń luźnych skojarzeń, strzałów w płot i egzystencjalnych zwątpień.

Dwóch czytelników pragnęło zaspokoić swą żądzę wiedzy na temat kopulacji u ludzi. Ciekawość sprowadziła ich na manowce, bo jako żywo nie przypominam sobie, bym tę tematykę kiedykolwiek poruszał. Mam nadzieję, że trafili w końcu do odpowiednich żródeł, bo szkoda by było, gdyby pozostali w niewiedzy.

Moją sympatię budzą poszukiwacze nieistotnych informacji i mam nadzieję, że znaleźli u mnie czego szukali. Nie znaleźli chyba jej zainteresowani miłością do kuzynki, choć pisałem oniespełnionej miłości, to przedmiotem zauroczenia nie była jednak kuzynka.

Jaką pociechę znalazł u mnie autor pełnego ekspresji bolesnego okrzyku jebane łysienie? Czy dowiedział się anonim  jak zrobić laskę heterykowi w kinie, czy choć jeden z rodaków zacząl używać nomen omenprawidłowo, czy wie już jak się to robi zaluz konto na googole i czego chciał facet od Zosia 14 lat?

Pytanie budzi pytanie, a internet mieści w sobie wiele misteriów.