...p ...p
29
BLOG

Pisać każdy może, jeden lepiej a drugi...

...p ...p Polityka Obserwuj notkę 2

Tomasz Siemieński pisze w swym blogu o polskiej reakcji na dowcipasy zamieszczone w Die Welt. Cóż, jak zwykle dowiadujemy się, że nasza postawa wynika z zakorzenionej w polskiej podświadomości skłonności do masochizmu i niezrozumienia istoty wolności słowa.

Występuje tu pewne nieporozumienie- istotą wolności słowa jest, owszem, możliwość pisania czego się chce.Ale takim samym elementem tejże wolności jest totalna krytyka jaka może spotkać autora niefortunnej wypowiedzi. W oddolnym, społecznym oburzeniu nie ma śladu tępych nożyc cenzora. Jest za to dowód przywiązania do pewnych tabu, których żywotność jest poprzez takie wystąpienia potwierdzana.

Niemiecka delikatność jest jeszcze jedną sprawą. Ciężko przychodzi mi wyobrażenie sobie sytuacji w której mainstremowa polska gazeta publikowałaby dowcipy o Niemcach prezentujące ich jako nazistów, albo kawały o Żydach. A jakby jakiejś się to przytrafiło- już widzę (oczami duszy mojej) te rezolucje potępiające odradzający się nad Wisłą nacjonalizm, listy otwarte intelektualistów, oraz artykuły oskarżające Kaczyńskich o sprowokowanie tej sytuacji (bo dlaczego by nie?).

Nadmiar wolności słowa jest lepszy niż nadmiar cenzury. Z pewnością zgodziliby się z tym David Irving czy szwedzki pastor skazany za akcenty homofobiczne zawarte w swoim kazaniu. Ale ktokolwiek chwyta za pióro obrażając pewne wartości, Autorytety, zwykłych ludzi musi się liczyć z reakcją. Immanentną cechą wolności jest odpowiedzialność. Także za słowo.

...p
O mnie ...p

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka