Tomasz Miller Tomasz Miller
38
BLOG

Ziobro, Komorowski, a może Olejniczak?

Tomasz Miller Tomasz Miller Polityka Obserwuj notkę 20

We wczorajszej swoje notce zatutułowanej "Mamy drugą Irlandię?" pisałem o tym, że po aferze hazardowej nie mamy jednoznacznych sondaży pokazujących poparcie dla poszczególnych partii politycznych. Mamy za to wybuch sondaży na temat - jakiego polityka partia X powinna wystawić w wyborach prezydenckich. Gdyby w tych sondażach ankietowano tylko zwolenników danej partii to jeszcze widziałbym ich sens, ale po co pytać zwolennika PO kogo PiS ma wystawić w wyborach prezydenckich?

Brak kandydatury Kaczyńskiego na 2  kadencję można byłoby zrozumieć tylko w przypadku gdyby po prosto Lech Kaczyński nie dożył do wyborów, a tego mu nie życzę (choć nie zawsze się z nim zgadzam). Po co więc wczorajszy sondaż, który proponuję PiS-owi wystawienie Zbigniewa Ziobry w zbliżających się wyborach prezydenckich?  Według mnie cel w takim sondażu miało tylko i wyłącznie PO, które w ten sposób chciałoby skłócić swoich największych konkurentów.

Jednak pierwszym sondażem tego typu był sondaż dotyczący kandydata PO na prezydenta. Tutaj prowadzi ten "kto powinien", ale depczą mu po piętach Bronisław Komorowski i Radosław Sikorski. Natomiast Jerzy Buzek już publicznie ogłosił, że kandydować nie będzie, bo jego nazwisko również wymienane było w kontekście wyborów prezydenckich. Co ciekawe tego sondażu akurat PiS-owi bym nie zarzucał. Janusz Palikot od kilku dni głośno mówi, że szkoda Tuska na prezydenta. Cel takich działań też jest dla mnie jasny. W ten sposób PO chce odbudować swój wizerunek i pokazać, że Słońcu Peru zależy tylko na dobru Polski, a nie na swoich amibicjach prezydenckich. Decyzję w sprawie kandydata PO na prezydenta Tusk ma podjąć dopiero w maju, kiedy zapewne o aferze hazardowej nikt już nie będzie pamiętał, Mariusz Kamiński pewnie będzie już w więzieniu, więc i sondaże będą na korzyść PO. Nasz jaśnie oświecony pan premier mówi tylko, że najważniejsze jest by nie dopuścić do reelekcji Lecha Kaczyńskiego. A swoją drogą to ciekawe co by się stało z kandydatem PO na prezydenta, gdyby PiS nie wystawił swojego kandydata?

Dziś Rzeczpospolita publikuje kolejny sondaż. Tym razem dotyczący kandydata SLD na prezydenta. Zwycięstwo w tym sondażu odniósł Wojciech Olejniczak. W przypadku SLD taki sondaż ma jeszcze jako takie znaczenie, gdyż partia ta ma wielki kłopot z tym kogo wystawić w nadchodzących wyborach.

Olejniczak byłby gotów stanąć do walki o prezydenturę. – Mógłbym wystartować, nawet ze świadomością porażki, pod warunkiem że ta kampania byłaby częścią większego projektu otwierania się Sojuszu na nowe środowiska – zaznacza.  Czyli jego kandydatura jest mało prawdopodobna, zwłaszcza, że jego relacje z Grzegorzem Napieralskim dalekie są od ideału. Podobnie mają się sprawy z osobą numer 2 w sondażu Rzeczpospolitej, a więc z Ryszardem Kaliszem. To właśnie on i Olejniczak byli głównym orędownikami LiD-u, co raczej nie działa na ich korzyść. Trzeci w tym sondażu jest Jerzy Szmajdziński. Pomijąc jego przeszłość nie jest on raczej osobą, która ma jakiekolwiek szanse na dobry wynik. Głośno też jest o ewentualnej kandydaturze Włodzimierza Cimoszewicza, ale mało prawdopodobne jest to by zgodził się on kandydować pod szyldem SLD. Mówi się jeszcze o kandydaturze Jolanty Szymanek-Deresz, lub o samym Grzegorzu Napieralskim, ale od nich to już nawet Jerzy Szmajdziński miałby prawdopodobnie lepszy wynik. Bardzo więc jest ciekawe, kto będzie kandydatem SLD na prezydenta. Czyżby szykował się powrót Marka Borowskiego?

Tak więc czekając ciągle na sondaż pokazujący poparcie dla poszczególnych partii politycznych możemy się teraz bawić w takie dywagacje. Kto wie czy jutro nie będzie sondażu dotyczącego PSL-u, zwłaszcza, że Waldemar Pawlak już zapowiedział, że on nie będzie kandydował. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość i zająć się jakąś nową aferką :-)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka