Co miesiąc w kilku warszawskich parafiach zbierana jest makulatura z myślą o misjach i finansowaniu budowy studni w Sudanie Południowym.
Akcję zainicjowaliw Łodzi i Płocku przed dwoma laty członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Pomysł wziął się, jak mówi ks. Kazimierz Kurek, salezjanin z Płocka, jeden z prekursorów akcji, z natchnienia Bożego i po informacjach o sytuacji w Sudanie Południowym.
Przypomniałem sobie o tym po przeczytaniu informacji w GW:
Tysiące "moherowych beretów", dziesiątki biskupów i liczni politycy PiS zjadą w sobotę do Torunia - na 22. urodziny Radia Maryja. Pojawią się tam też autorzy "Imperatora" - reporterskiej biografii o. Tadeusza Rydzyka. - Nie wypada iść na urodziny z pustymi rękami, więc zabieramy dla słuchaczy egzemplarze książki - zapowiada Piotr Głuchowski.
To wygląda na prowokację. Redaktor Hołub marzy prawdopodobnie o tym, by jakiś moher, któremu będzie namolnie wpychał "prezent", odepchnął go lub potraktował nieparlamentarnym słowem ...
Ale można przecież inaczej! Gdyby tysiące obdarowanych literaturą moherowych beretów odłożyło otrzymane egzemplarze "Imperatora" do przygotowanego na ten cel kontenera, może zebrałoby się tyle makulatury, że wystarczyłoby na kilka studni w Sudanie!
"Ktoś obliczył, że 1 kilogram makulatury to aż 75 litrów wody w Afryce" - szacuję zatem, że jeden "Imperator" to ok 25 litrów wody!
A zatem warto!


Inne tematy w dziale Rozmaitości