Okres wakacyjny to dla mnie z reguły czas nadrabiania zaległości w lekturze na którą brakuje czasu w ciągu roku. Najbardziej nie mogłem się doczekać sięgnięcia po biografie Andrzeja Iwana spisaną piórem Krzysztofa Stanowskiego pod tytułem „Spalony” .
Pióro Stanowskiego jest jak dla mnie gwarancją sukcesu , żywy język , dobry żart i w ogóle rewelacja. Książka opisuję losy polskiej piłki i jednego z jej największych talentów , chłopaka z krakowskiego blokowiska , najmłodszego uczestnika Mistrzostw Świata w Argentynie oraz gwiazdy Wisły Kraków i Górnika Zabrze.
Z książki wyłania się obraz wesołego życia polskich piłkarzy i tragiczna historia głównego bohatera , który zamiast wielkiej międzynarodowej kariery popadł w alkoholizm i hazard. Ajwen nie ma litości dla nikogo i wali prawdą między oczy , obrywa się Gmochowi , Piechniczkowi , Lenczykowi i wielu innym. Pokazuje mechanizmy funkcjonowania korupcji w polskiej piłce oraz wpływ Prlowskich dygnitarzy na polski sport w czasach słusznie minionych. Książek polecam wszystkim fanom piłki nożnej ale nie tylko , sądzę że ta spowiedź życia Andrzeja Iwana będzie ciekawą lekturą dla wszystkich którzy lubią popatrzyć za kulisy wielkiego świata.
A tak z innej beczki to ciekawa jesień w polityce się nam szykuję. Afera taśmowa oraz sprawa współpracy Michała Tuska z firmami Pana Plichty w innych okolicznościach mogły by doprowadzić do politycznego trzęsienia ziemi , u nas jednak jak widać to nic wielkiego taki tylko mały zgrzycik.