trzykroki trzykroki
50
BLOG

Przetarg na stocznię szczecińską nie mógł się udać

trzykroki trzykroki Gospodarka Obserwuj notkę 15

W ramach dyskusji na jednym z forów internetowych wszedłem na stronę z dokumentacją przetargu na Stocznię Szczecińską.

ppp.pwpw.pl/stocznie/pl/szczecin/index.php

Czytając te materiały dochodzę do wniosku, że konstrukcja tego przetargu uniemożliwiała wręcz złożenie poważnej ofertyzakładającej budowę/remont statków. Problemem jest to, że nie jest to jeden przetarg, ale paręnaście. Każdy na inny element majątku stoczni - grunty+infrastruktura, prawa w spółkach, prawa na projekty statków. Dlaczego jest to problem?

Załóżmy, że do prowadzenia działalności "stoczniowej" konieczne jest wygranie przetargu 2, 3, 5, 8 i 10. Niech będzie to minimalny zakres infrastruktury, który powoduje, że taka działalność byłaby wykonalna.

Niestety niezależność tych przetargów połączona z ostatecznością ofert powoduje, że licytujący może kupić pakiet 2, 5, 8, i 10 ale 3 sprzątnie mu ktoś sprzed nosa na produkcję zapałek. W takiej sytuacji licytujący musi się wycofać, bo przecież bez 3 nie może prowadzić takiej działalności, ale przez to traci wadium za 2, 5, 8 i 10!

Dziękuję, postoję. Ale idźmy dalej.

Załóżmy, że ktoś wygrał komplet przetargów. Teraz wchodzi zarząd portu szczecińskiego, który ma prawo pierwszeństwa przy przeniesieniu własności gruntów na których zlokalizowana jest Stocznia. Nie są one własnością stoczni, lecz tylko w użytkowaniu wieczystym podlegającym pod prawo portowe! Czyli licytujący wygrał 2, 3, 5, 8 i 10, ale port szczeciński decyduje, że chętnie skorzystałby z działki nr 8. Oczywiście znowu uniemożliwia to realizację planów "stoczniowych" oraz powoduje wycofanie i utratę wadium. W bardziej dramatycznym scenariuszu, zarząd portu zrezygnuje z tego prawa za "drobną opłatą" :) .

To nie koniec. Dodatkowo na prawie każdej działce z elementów przetargu użytkownanie jest współdzielone z innymi podmiotami wchodzącymi kiedyś w skład holdingu stoczni szczecińskiej. Uniemożliwia to lub utrudnia, na przykład, wyburzenie części budynków i postawienie nowych jeśli byłaby taka potrzeba.

Nie twierdzę, że nabywca z intencją budowy statków by się znalazł nawet za cenę PLN 1,00, ale konstrukcja przetargu praktycznie to uniemożliwiła.


Ten przetarg po prostu nie mógł się z tej perspektywy udać. Co więcej wydaje mi się dziwne, że przy kilkunastu przetargach we wszystkich wygrał jeden podmiot - czyli ten ni pies ni wydra katarski czy izraelski kapitał.

Wot, ciekawostka przyrodnicza, jak mawiano w Czterech Pancernych.

trzykroki
O mnie trzykroki

-

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka